- Tottenham zaliczył kompromitujący start meczu z Newcastle United
- Po 10 minutach na tablicy wyników widniało trzybramkowe prowadzenie Srok
- Obie drużyny walczą o awans do Ligi Mistrzów
Szybki pogrom Kogutów
Newcastle United oraz Tottenham walczą o zakończenie sezonu w czołowej czwórce i awans do kolejnej edycji Ligi Mistrzów. W niedzielę obie drużyny spotkały się na St. James’ Park.
Od samego początku rywalizacji Koguty wyglądały fatalnie. Sroki wyszły na prowadzenie już w drugiej minucie rywalizacji. Jacob Murphy dobił piłkę do pustej bramki po pierwszym strzale Joelintona. Z drugiej bramki Newcastle cieszyło się w szóstej minucie. Tym razem bramka została zapisana Joelintonowi.
Gospodarze na tym nie poprzestali i kontynuowali strzelaninę. Trzeci gol padł w dziewiątej minucie. Piłkarze Tottenhamu fatalnie rozegrali piłkę pod własną bramką, a Murphy zdecydował się na uderzenie z dystansu, które zaskoczyło bezradnego Hugo Llorisa. Po niespełna kwadransie Koguty przegrywały więc trzema golami.
Podopieczni Eddiego Howe’a zapragnęli wykorzystać fakt, że defensywa Tottenhamu pozostała w Londynie. W 21. minucie prowadzili więc już aż 5-0. Dwie błyskawicznie bramki zdobył Alexander Isak. Najpierw po udanym kontrataku wykorzystał sytuację sam na sam, a później dobrze zachował się w polu karnym i strzałem w dalszy słupek pokonał Llorisa.
Kibice Newcastle nie nadążają z radością po golach, gdyż chwilę później następują kolejne.
Komentarze