- Raków Częstochowa ma przed sobą ciekawe starcie ze Sportingiem
- Do gry w miniony weekend wrócił Zoran Arsenić, który będzie brany pod uwagę przy ustalaniu wyjściowego składu
- W defensywie Medalików może natomiast zabraknąć Milana Rundicia i Adnana Kovacevicia
Mistrzowie Polski znów z eksperymentalną defensywą?
W Częstochowie są powody do zadowolenia. W miniony weekend do gry wrócił Zoran Arsenić, który pauzował przez ostatnie miesiące z uwagi na kontuzję stopy. Lider defensywy Rakowa rozegrał 45 minut przeciwko Górnikowi Zabrze i jest gotowy na mecz ze Sportingiem w rozgrywkach Ligi Europy. Dawid Szwarga nie wyklucza, że Chorwat znajdzie się w wyjściowej jedenastce.
Trener mistrza Polski zgłosił natomiast problemy zdrowotne dwóch innych obrońców. O występach Milana Rundicia i Adnana Kovacevicia zadecyduje ostatni trening przed rywalizacją z portugalskim zespołem.
– Zoran miał pierwsze przetarcie w Zabrzu, co na pewno pomoże mu przygotować się do ewentualnego występu w meczu ze Sportingiem. Zagrał 45 minut na poprawnym poziomie biorąc pod uwagę dwumiesięczną przerwę.
– Jeśli chodzi o Milana Rundicia i Adnana Kovacevicia to o tym, czy zagrają zadecyduje tak naprawdę ostatni trening. Nie są to urazy, które wykluczałyby ich z gry na dłużej, ale po tych zajęciach będziemy wiedzieli, czy będą gotowi na czwartek, czy dopiero na niedzielę – zdradza Szwarga.
Po dwóch kolejkach Raków nie ma na swoim koncie choćby punktu. Ewentualna porażka ze Sportingiem może pogrzebać szanse na awans do fazy pucharowej Ligi Europy.
Zobacz również: Runjaic o kryzysie: obraliśmy drogę, którą będziemy podążać
Komentarze