Militao wypada na kilka tygodni
Eder Militao nie dokończył towarzyskiego spotkania Brazylii z Tunezją. Obrońca Realu Madryt poprosił o zmianę po godzinie gry, kiedy ból mięśnia przywodziciela uniemożliwiał mu dalszą grę. Według dziennikarza Edu Pidala uraz nie jest poważny, ale piłkarza czeka od dwóch do trzech tygodni przerwy. To kolejny cios dla Królewskich, którzy już przed przerwą na kadrę mieli braki w defensywie.
Militao przejdzie w Madrycie szczegółowe badania, które określą pełen zakres uszkodzenia. Już teraz wiadomo jednak, że nie zagra przeciwko Elche w La Lidze ani w spotkaniu z Olympiakosem w Lidze Mistrzów. Brazylijczyk sygnalizował dyskomfort od pierwszych minut meczu, lecz selekcjoner Carlo Ancelotti pozostawił go na boisku, zanim ból zmusił go do opuszczenia murawy.
Real Madryt znajduje się w trudnym momencie, bo linia obrony została mocno przetrzebiona. Antonio Ruediger nadal wraca do zdrowia, Dean Huijsen wrócił z kadry z lekkim urazem, a David Alaba zmaga się z problemami fizycznymi od kilku miesięcy. Xabi Alonso musi więc układać defensywę praktycznie od nowa, licząc, że żadna z dolegliwości zawodników nie okaże się poważniejsza.
Militao to jeden z kluczowych piłkarzy Realu, a jego absencja zawsze obniża stabilność drużyny. Brazylijczyk daje szybkość, agresję i pewność w pojedynkach, co jest trudne do zastąpienia w obecnej sytuacji kadrowej. Dla Xabiego Alonso nadchodzące tygodnie będą testem elastyczności taktycznej i umiejętności rotacji składem.
Zobacz również: Bayern chce wykorzystać zawahanie Barcelony. Podjął decyzję ws. transferu









