Polska zmierzy się z Nową Zelandią w czwartkowy wieczór
Reprezentacja Polski w październiku rozegra kolejne dwa mecze pod wodzą Jana Urbana. Naszym najbliższym rywalem najpierw będzie Nowa Zelandia, z którą zagramy już w czwartek wieczorem w ramach towarzyskiego starcia. Dużo ważniejsze będzie jednak starcie, które przyjedzie kilka dni później, bowiem wówczas zmierzymy się z reprezentacją Litwy w wyjazdowym meczu. Wygrana zdecydowanie przybliży nas do wyjazdu na mundial w 2026 roku.
Z pewnością jednak ten pierwszy mecz pozwoli selekcjonerowi Urbanowi na kilka eksperymentów lub po prostu na przetestowanie nowych wariantów i piłkarzy. Nadal bowiem nasza reprezentacja znajduje się w fazie budowy, albo jak ktoś woli, odbudowy po poprzedniku. O właśnie pracy i budowie mówił na konferencji prasowej selekcjoner.
– Trzeba mieć marzenia, dążyć do nich. Jeśli chodzi o budowę reprezentacji – to jest mój początek, jesteśmy dopiero na drugim zgrupowaniu. Z tego wrześniowego możemy być zadowoleni. To zgrupowanie jest podobne pod względem tego, że gramy w czwartek i niedzielę, ale inne pod względem tego, że gramy jedno spotkanie towarzyskie – powiedział Jan Urban na konferencji prasowej cytowany przez serwis „Łączy Nas Piłka”.
– Widzę, że dzieje się coś pozytywnego – nie tylko mówiąc o wynikach podczas wrześniowego zgrupowania, ale też mówiąc o zmianach klubowych naszych zawodników czy nawet o narodzinach dzieci niektórych piłkarzy. Coś takiego buduje, to pozytywne rzeczy – dodał.
Zobacz także: Sondre Liseth: Podolski to skarb Górnika. Mamy też dwunastego gracza [NASZ WYWIAD]