Brzęczek wróci do kadry? Kulesza wychwala jego pierwszą kadencję
Reprezentacja Polski od dwóch tygodni pozostaje bez selekcjonera – po czerwcowym zgrupowaniu z posady zrezygnował Michał Probierz. Trwają więc intensywne poszukiwania jego następcy, a kolejne kandydatury są dementowane. Działacze PZPN-u dawali do zrozumienia, że najbliżej pracy w kadrze jest Maciej Skorża, który był numerem jeden na liście. Nie udało się jednak przekonać go do objęcia zespołu.
Z najnowszych doniesień wynika, że faworytem stał się Jerzy Brzęczek, który już w przeszłości miał okazję prowadzić Biało-Czerwonych. Wówczas jego kadencja trwała ponad dwa lata i zakończyła się zwolnieniem przed Mistrzostwami Europy.
Od tamtego czasu Brzęczek pracował w Wiśle Kraków, z którą spadł z Ekstraklasy. Pracę stracił w październiku 2022 roku i od tego czasu nie trenował żadnego zespołu. Jego kandydatura może więc zdawać się sensacyjna, choć Cezary Kulesza znajduje argumenty, które miałyby wyjaśniać powody powrotu Brzęczka do kadry. Prezes PZPN-u przyznaje przy tym, że ten pomysł faktycznie jest rozważany. W sztabie Brzęczka mieliby się znaleźć Łukasz Piszczek oraz Jakub Błaszczykowski.
– Rozważamy tę opcję, ale decyzja jeszcze nie zapadła. Uważam jednak, że to byłoby dobre trio. Panowie Piszczek i Błaszczykowski mieli piękne kariery piłkarskie, a ten pierwszy ma już za sobą doświadczenie w roli trenera. Znamy też ich wartość w kadrze. Wiemy, jakimi są postaciami. Ich obecność w sztabie na pewno dużo by dała drużynie narodowej, ale podkreślam, że decyzje jeszcze nie zapadły.
– Jeśli chodzi o wyniki i zdobycz punktową, to Jerzy Brzęczek miał się czym pochwalić. Jeśli chodzi o kwestie atmosfery w drużynie, to w przypadku tego wariantu osobowego, bardzo ważne jest dla mnie, że Łukasz i Kuba mają dobre relacje z Robertem. (…) Ja uważam, że w swojej pierwszej kadencji wykonał wszystko, co do niego należało. Gdyby z tamtej kadencji wykreślić nieporozumienie z Robertem, nie widziałbym powodu, dla którego miałby przestać wtedy pełnić funkcję selekcjonera – wyjaśnił Kulesza w wywiadzie dla sport.tvp.pl.