Czy powołanie Grosickiego da się obronić?

Był w dołku. I to całkiem sporym. Ale można było śmiało założyć, że wreszcie z niego wyjdzie, a jak to zrobi, to w iście spektakularnym stylu. Bo tak należy rozpatrywać zdobywanie bramek w trzech meczach z rzędu. Kamil Grosicki, bo o nim mowa, sumiennie zapracował na kolejne powołanie do kadry. Choć dostał tylko rezerwowe. 

Kamil Grosicki
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Kamil Grosicki
  • Kamil Grosicki dostał powołanie w miejsce kontuzjowanego Lewandowskiego
  • Mimo 35 lat wciąż wyróżnia go przygotowanie motoryczne
  • Jest obecnie najlepszym kreatorem w lidze
  • Z Michałem Probierzem łączy go okres gry w Jagiellonii

Kamil Grosicki to wielki piłkarz. Nie przez wszystkich lubiany, ale między innymi z tego powodu jest piłkarzem wielkim. Tylko tacy bowiem wywołują skrajne emocje. Albo ich kochamy, albo nienawidzimy. Nic pomiędzy. Tylko wielcy piłkarze muszą cały czas trzymać poziom. Kiedy rozegrają gorszy mecz, nagle stają się najgorsi. Tracą najlepsze umiejętności. Kasują się ich rekordy. Statystyki. Nikt już nie pamięta o ich wcześniejszych wyczynach, w tym o wszystkich zdobytych golach czy zanotowanych asystach.

Większość kibiców może nie doceniać takiej postaci w polskiej lidze. Ale to w dalszym ciągu jeden z najlepszych piłkarzy na naszych boiskach. Mimo 35 wiosen na karku nie tylko dodaje kolorytu rozgrywkom, ale w nich śmiało bryluje. Jakby był co najmniej kilka lat młodszy. 

Czy mimo to powołanie go do kadry jest zasadne? Zdania na ten temat zawsze będą podzielone. Jednakże warto przyjrzeć się kilku aspektom. Być może wtedy będzie ono bardziej zrozumiałe.

Długodystansowy demon prędkości 

O takich piłkarzach, którzy bazują głównie na solidnej motoryce mówi się, że ich kariera będzie krótka. Są bowiem mocno zależni od zdrowia. A to nie jest wieczne. Tym bardziej przy dzisiejszym natłoku spotkań czy coraz większej intensywności. Jedni mogą mieć coraz więcej drobnych urazów, które będą przeradzać się w dużo poważniejsze kontuzje. Dla innych każdy kolejny mecz – a szczególnie regeneracja po nim – będzie ogromnym wyzwaniem.

Pod tym względem Grosicki wydaje się być fenomenem. Po przyjściu “na stare lata” do Pogoni, dalej używa swojej głównej broni – zabójczej prędkości, z której od wielu dobrych lat jest doskonale znany i z którą od zawsze przeciwnicy nie potrafią sobie poradzić. A pauzował z powodu urazów tylko w dwóch meczach – pod koniec 2021 roku z Legią i Rakowem. Mimo że zazwyczaj rozgrywa pełne 90 minut. 

Przeciwnicy Grosickiego mogą mówić, że co z tego, skoro ten i tak w większości meczów tylko sobie drepta. Mogą tak mówić, ale nie będą wtedy wiarygodni. Aby obalić tę tezę, wystarczy zerknąć w statystyki biegowe na oficjalnej stronie Ekstraklasy, z których dowiemy się, że popularny “Grosik” pokonuje w tym sezonie średnio 9,52 km co mecz, a przy okazji wykonuje blisko 15 sprintów (trzeci najlepszy wynik w lidze). O ile powyższy dystans nie powinien robić wielkiego wrażenia, o tyle liczba sprintów jak najbardziej.

POLECAMY TAKŻE

Dla porównania największy dystans co mecz w lidze pokonuje jego klubowy kolega, Frederik Ulvestad – śr. 11,77 km, a najwięcej sprintów notuje Dawid Abramowicz – 16,6.

Na potwierdzenie faktu, że “Grosik” wciąż jest demonem prędkości, należy nadmienić, iż zanotował on w tym sezonie bieg z prędkością 34,16 km/h, co być może nie czyni go najszybszym ligowcem w Polsce, ale wciąż świadczy bardzo dobrze o tym jednym z jego atutów. 

Wspólny język z selekcjonerem

Motoryka motoryką, Grosicki wyróżnia się w całej lidze również tym, że jest na ten moment najlepszym kreatorem. Notuje bowiem najwięcej kluczowych podań – 28. Drugi pod tym względem Arkadiusz Pyrka wykonał takowych o cztery mniej. Zresztą jak ktoś ogląda mecze Pogoni, mógł dostrzec, iż jej kapitan bywa regularnie okradany przez swoich kolegów z asyst. Gdyby nie razili oni nieskutecznością, co jeszcze nie tak dawno było straszną bolączką szczecinian, Grosicki powinien mieć nieco więcej asyst na koncie. Obecnie ma tylko jedną.

Choć gwoli sprawiedliwości trzeba też wspomnieć o tym, że i bohaterowi tego tekstu zdarzało się w obecnych rozgrywkach wielokrotnie mieć rozregulowany celownik. Z drugiej strony, jak już wspomniałem, zdobywał po golu w trzech ostatnich meczach z rzędu, śrubując przy tym ogółem xG na poziomie 3,54.

Poza tym skrzydłowy Pogoni jest entuzjastą dośrodkowań. I to wielkim entuzjastą. 

Wg oficjalnych statystyk Ekstraklasy Kamil Grosicki wykonał w tym sezonie najwięcej celnych dośrodkowań – 26. Potrzebował do tego 80 prób, co czyni go najczęściej dośrodkowującym piłkarzem w lidze – śr. notuje osiem wrzutek na mecz. Ich celność wynosi 32,5%. Drugi pod względem liczby celnych dośrodkowań Rafał Wolski wykonał 53 próby wrzutek, z których 17 było celnych – 32%.

Można zażartować, choć to wcale nie musi być żart, że kapitan Pogoni Szczecin idealnie powinien odnaleźć się w drużynie narodowej dowodzonej przez Michała Probierza. Jak dobrze wiemy, były szkoleniowiec między innymi Jagiellonii i Cracovii nie kryje swojego zamiłowania do wspomnianego futbolowego oręża. 

Ludzi, którzy nazywają nas “Dośrodkovia” oraz mówią, że nie mamy stylu, chciałbym poinformować, że dośrodkowania to też jest styl. (…) Będziemy dośrodkowywali jak najwięcej i zdobywali jak najwięcej bramek – mówił na jednej z konferencji prasowych w trakcie swojej przygody w Cracovii.

  • Zobacz także: Michał Probierz: nie jestem nieudacznikiem

Orzełek na piersi dodaje energii

Trzeba też odnotować, iż Grosicki z Probierzem znają się doskonale. Obaj pracowali w Białymstoku. To stamtąd w 2011 roku obecny kapitan Pogoni wyfrunął na Zachód. Choć z relacją obu panów bywało przez ten czas dość różnie, obecnie wygląda na to, że wszystkie niesnaski zostały wyjaśnione, co zresztą potwierdził sam selekcjoner.

Z Kamilem mam bardzo dobre relacje. Jestem wymagającym trenerem, ale to nie oznacza, że z Kamilem nie mieliśmy po drodze, bo zawsze mieliśmy po drodze, a to, że osiągnął wiele, to także nasza wspólna zasługa. Jak również moja i prezesa Kuleszy, bo razem go sprowadzaliśmy do Jagiellonii i dbaliśmy o to, żeby grał – zdementował plotki na temat złych relacji z Grosickim na premierowej konferencji w roli selekcjonera Probierz.

Michał Probierz odkrył karty. Poznaliśmy listę powołanych
Michał Probierz

Czas wrócić na dobre tory W połowie września Michał Probierz zastąpił Fernando Santosa na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski. Ostatnie dni wspólnie ze swoim sztabem spędził na obserwacji jak największej liczby potencjalnych kadrowiczów w meczach klubowych. W czwartkowy wieczór ujawnione zostały jego premierowe powołania na październikowe zgrupowanie kadry. 51-latek na pierwszej konferencji prasowej nie zapowiadał rewolucji.

Czytaj dalej…

Dziś już wiemy, że kapitan “Portowców” znalazł się w gronie 25 kadrowiczów w zastępstwie Lewandowskiego. To o tyle ciekawe, że kiedy wiosną wymiatał w lidze, to powołania od Fernando Santosa nie dostał. Portugalczyk za to zaprosił go na kadrę we wrześniu, kiedy przeżywał jeden z gorszych okresów, odkąd wrócił do Szczecina.

Przede wszystkim wracam jako czynny piłkarz z wielką motywacją, by pomóc na boisku. Pragnę tego całym sobą. Nie patrzę na to zgrupowanie w żaden inny sposób niż taki, że jeśli dostanę szansę, to muszę ją wykorzystać. Na boisku. Skoro trener mi zaufał, chcę mu to spłacić tłumaczył po wrześniowym powrocie do kadry w rozmowie z naszym redakcyjnym kolegą, Przemkiem Langierem.

Niemniej jednak Grosicki i kadra to wzorcowe połączenie. Nie musi grać 90 minut, by dać z siebie wszystko. Wystarczy, że wejdzie z ławki na ostatnie minuty, a i tak można się spodziewać, że jego rajdy będą siać spustoszenie w szeregach defensywnych rywali. Bo to piłkarz pod jednym względem wyjątkowy. 

Ma coś, czego nie da się nauczyć, czy też wypracować – ma charakter żołnierza, który nigdy się nie podda. Życie nie było mu łaskawe, musiał swoje przeżyć. Ale doświadczony trudnymi momentami wie, że zawsze trzeba walczyć do końca. Szczególnie z orzełkiem na piersi. Bo Grosicki to piłkarz, który w przeciwieństwie do młodszych kolegów zawsze dźwigał ciężar reprezentacyjnego trykotu. Jeśli piłkarze kadry nie mają wystarczająco dużo charakteru, on jest tego miłym wyjątkiem. 

Komentarze