Van den Brom zaniepokoił kibiców reprezentacji Polski. “Mało pozytywne informacje, to urazy Milicia i Skórasia”

John van den Brom
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: John van den Brom

Lech Poznań rzutem na taśmę wygrał w sobotni wieczór z Jagiellonią Białystok (2:1) w spotkaniu 17. kolejki PKO Ekstraklasy. Zauważalna była przewaga Kolejorza przez całe zawody, ale gospodarze skutecznie przeciwstawiali się rywalom. Po zwycięstwie mistrza Polski na ocenę zawodów pozwolił sobie szkoleniowiec poznańskiej ekipy.

  • Lech Poznań zanotował dziesiąste zwycięstwo w sezonie
  • Po meczu z Jagiellonią Białystok na kilka słów komentarza pozwolił sobie trener lechitów
  • Kolejorz kończy 2022 rok z dorobkiem 28 punktów na koncie

Van den Brom skomentował mecz z Jagiellonią

Lech Poznań w czasie łaczenia gry w europejskich pucharach z występami w PKO Ekstraklasie nie zachwycał. Gdy jednak złapał oddech, to zaczął odrabiać straty. Następstwem takiego orbotu wydarzeń jest to, że rundę jesienną Kolejorza zakończył z dorobkiem 28 punktów.

– Możemy powiedzieć, że mamy za sobą fantastyczne ostatnie dziesięć dni, jeśli chodzi o rundę jesienną, która kończy się wcześniej niż zazwyczaj. Zaczynając od zwycięstwa z Villarreal, bo ten mecz pozwolił nam zagwarantować sobie udział w europejskich pucharach także po zimie. W niedzielę z kolei odnieśliśmy zwycięstwo nad Koroną Kielce. Dzisiaj też udało się wygrać. Wyciągnęliśmy więc maksimum z tej końcówki jesieni. Moglibyśmy też dodać do tego przedłużenie kontraktu przez Mikaela Ishaka, czy powołanie Michała Skórasia na mistrzostwa świata, a także otwarcie Centrum Badawczo-Rozwojowego we Wronkach – mówił John van den Brom cytowany przez LechPoznan.pl.

Zobacz także:

– Dziś musieliśmy te ostatnie dziesięć dni, które dobrze się dla nas układały, zwieńczyć zwycięstwem. To był dobry mecz, jednak w przebiegu spotkania nie pomagało to, że gra była przerywana ze względu na race. I dla Lecha i dla Jagiellonii nie było to komfortowe. Na koniec to my zwyciężamy, jesteśmy zadowoleni z wyniku i z bramki Filipa Szymczaka, która drugi raz daje nam wygraną. Jedyne mało pozytywne informacje to urazy Antonio Milicia oraz Michała Skórasia. Nie wiemy, jak to poważne kontuzje, ale wierzymy, że Michał pojedzie na mundial – dodał Holender.

Lechici do gry po przerwie mundialowo-świąteczno-noworocznej wrócą 27 stycznia, gdy zmierzą się na wyjeździe ze Stalą Mielec. Kilka dni później natomiast Lech zagra znów na obiekcie rywala z Miedzią Legnica.

Czytaj więcej: Lech zagrał va banque i to mu się opłaciło [WIDEO]

Komentarze