Ależ comeback Wisły Kraków! Z 0:2 na 3:2! [WIDEO]

Znicz Pruszków podejmował Wisłę Kraków w spotkaniu 28. kolejki 1. Ligi. Biała Gwiazda zdołała odrobić dwubramkową stratę z pierwszej połowy i wygrała na Mazowszu 3:2.

piłkarze Wisły Kraków
Obserwuj nas w
PressFocus / Krzysztof Porębski Na zdjęciu: piłkarze Wisły Kraków

Problemy Wisły w pierwszej połowie

Wisła Kraków już od ponad miesiąca nie wygrała meczu w 1. Lidze. Dobrą okazją na złamanie złej passy miało być piątkowe spotkanie ze Zniczem Pruszków, ponieważ ekipa z Mazowsza nie jest obecnie w najlepszej formie. Początek spotkania okazał się jednak szczęśliwy dla gospodarzy, którzy szybko otworzyli wynik meczu.

Wisła już w 2. minucie mogła mieć rzut karny, jednak kontrowersyjne zachowanie obrońcy Znicza nie zostało zakwalifikowane przez arbitra jako zagranie ręką. Chwilę później ze świetną akcją wyszli gospodarze. Znakomicie w środkowej strefie odnalazł się Radosław Majewski, który posłał idealną piłkę za linię obrony Wisły. W defensywie Białej Gwiazdy doszło do sporego nieporozumienia, dzięki któremu w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Krystian Tabara. Zawodnik Znicza pewnie zamienił świetną okazję na bramkę.

W 22. minucie sprawy w swoje ręce znów wziął Radosław Majewski. Tym razem znakomicie dograł do Pawła Moskwika z prawej strony boiska. Napastnik Znicza bez większych problemów wykorzystał podanie kolegi z drużyny i pewnie pokonał Alvaro Ratona. Do przerwy gospodarze prowadzili 2:0.

Ależ powrót Wisły!

Druga połowa rozpoczęła się optymistycznie dla Białej Gwiazdy. Piłkarze Wisły od samego początku ruszyli odważnie na połowę rywala, co zaowocowało trafieniem kontaktowym w 53. minucie. Autorami tej bramki byli zmiennicy – Michał Żyro oraz David Junca. Polak wykorzystał dośrodkowanie Hiszpana z lewej strony boiska i z najbliższej odległości wpakował piłkę do siatki.

Wisła kontynuowała naciski na piłkarzy Znicza, a David Junca postanowił odpowiedzieć na świetny występ Radosława Majewskiego z pierwszej połowy. W 70. minucie jego centra z rzutu wolnego ponownie trafiła do partnera z drużyny – tym razem Alana Urygi. Ten strzałem głową pokonał Miłosza Mleczko, doprowadzając do remisu.

Wisła nie poddała się nawet przez moment i dopięła swego w 78. minucie spotkania. Sędzia Gryckiewicz podyktował rzut karny po zagraniu ręką jednego z piłkarzy Znicza. Choć Miłosz Mleczko wyczuł intencje Angela Rodado, to snajper Wisły zamienił jedenastkę na bramkę.

Wiśle Kraków udało się dowieźć prowadzenie do końca i ostatecznie zdobyć 3 punkty w Pruszkowie. Tym samym Biała Gwiazda znalazła się na 4. miejscu w tabeli, przynajmniej do sobotniego popołudnia.

Znicz Pruszków – Wisła Kraków 2:3 (2:0)

1:0 Krystian Tabara 5′

2:0 Paweł Moskwik 22′

2:1 Michał Żyro 53′

2:2 Alan Uryga 70′

2:3 Angel Rodado 78′ (k)

Komentarze