Trener Wieczystej skomentował spotkanie z Wisłą Kraków
Wieczysta w czwartek wieczorem przedłużyła passę meczów bez porażki. Ostatni raz przegrała z Polonią Bytom 30 sierpnia. Szkoleniowiec krakowskiej drużyny podszedł z pokorą do wywalczonego punktu z krakowską Wisłą.
– Do szczęścia nam niewiele brakło, może minutę czy półtorej. Powiedzmy sobie szczerze, że to byłoby zbyt duże szczęście. Wisła była od nas lepsza. W drugiej połowie nas zdominowała, stwarzała sytuacje i tylko dobrze grający z poświęceniem obrońcy, defensywni pomocnicy oraz kapitalnie broniący Antek Mikułko uratowali nas przed stratą bramki dużo, dużo wcześniej – mówił Przemysław Cecherz na pomeczowej konferencji prasowej.
– Wiadomo, że przed meczem remis bralibyśmy w ciemno. Niemniej po spotkaniu, w okolicznościach straty bramki, na pewno żałujemy. Wisła jednak zasłużyła, była zespołem od nas lepszym. My w drugiej połowie musieliśmy biegać za piłką. Nie utrzymywaliśmy się przy niej – kontynuował trener.
– Wisła szybko grała piłką, znajdowała podania pomiędzy liniami, szybko zmieniała strony. To powodowało, że praktycznie traciliśmy siły na grę defensywną. A potem, nawet po odbiorze, nie potrafiliśmy się przy piłce utrzymać – zaznaczył Cecherz.
– Nie możemy być niezadowoleni z remisu. Aczkolwiek z gry już nie za bardzo. O ile w pierwszej połowie były momenty, kiedy przejmowaliśmy piłkę, utrzymywaliśmy się przy niej dłużej, stwarzaliśmy zagrożenie i Wisła miała problemy przed własnym polem karnym, to druga była już zupełnie pod dyktando rywali – podsumował szkoleniowiec beniaminka Betclic 1. Ligi.
Już w niedzielę Wieczysta rozegra kolejne spotkanie. Zmierzy się na wyjeździe z Odrą Opole. Mecz odbędzie się o godzinie 12:00.
Czytaj więcej: Konferencja Jopa po hicie w Krakowie. Ważne słowa o Wiśle i sędziach
Jak oceniasz występ bramkarza Wieczystej – Antoniego Mikułki?
1+ Votes