Nie brakowało emocji w sobotnich derbach Łodzi, które rozgrywane były w ramach 20. kolejki Fortuna 1. Ligi. Pojedynek ŁKS-u z Widzewem zakończył się remisem 2:2. Ozdobą spotkania była kapitalna bramka autorstwa Ricardinho.
Derby rządzą się własnymi prawami
Do sobotniego spotkania w roli faworyta przystępowali piłkarze ŁKS-u, ale mogli spodziewać się trudnych warunków ze strony Widzewa, który w dwóch tegorocznych spotkaniach zdobył cztery punkty. To się potwierdziło w pierwszej połowie, w której goście chcący się zrewanżować za porażką z jesieni, zagrali bardzo odważnie.
Widzew po raz pierwszy podopiecznych Wojciecha Stawowego zaskoczył w 25. minucie. Po prostopadłym podaniu piłkę świetnie opanował Krystian Nowak i pewnym uderzeniem nie dał szans Arkadiuszowi Malarzowi.
Goście poszli za ciosem i już trzy minuty później podwyższyli na 2:0. Tym razem na listę strzelców wpisał się Michael Ameyaw, który zmusił bramkarza ŁKS-u do kapitulacji uderzeniem głową. ŁKS starał się odpowiedzieć, ale do końca pierwszej połowy goście mieli spotkanie pod kontrolą.
Skuteczna pogoń ŁKS-u
Druga część meczu świetnie ułożyła jednak dla gospodarzy, którzy już cztery minuty po przerwie zdobyli kontaktowego gola. Po podaniu Michała Trąbki piłka trafiła do Pirulo, który pokonał bezradnego Jakuba Wrąbla. W odpowiedzi trzeciego gola dla Widzewa mógł zdobyć Daniel Tanżyna, ale uderzył niecelnie. Po chwili ponownie zrobiło się gorąco pod bramką gości, ale piłka po zagraniu Trąbki trafiła w słupek.
Z minuty na minutę przewaga ŁKS-u była coraz wyraźniejsza. Ataki gospodarzy przyniosły efekt w 85. minucie. Po zagraniu z prawej strony boiska piłka trafiła w polu karnym do Ricardinho, który podbił sobie ją do góry, a następnie kapitalnym uderzeniem z przewrotki doprowadził do wyrównania. Trafienie Brazylijczyka okazało się bramką na wagę jednego punktu.
Komentarze