Senegalczyk na dobry początek
Kiedy Widzew zakontraktował Papę Meisse Ba z Schalke to przez moment wydawało się, że na tym koniec, że to ten docelowy napastnik. Szybko jednak okazało się, że niekoniecznie, że łodzianie wciąż nie porzucili nadziei na podpisanie Andiego Zeqiriego, napastnika belgijskiego Genk.
Kibice Widzewa śledzili loty najważniejszych działaczy klubu, informując na bieżąco, gdzie znajduje się samolot „kojarzony” z właścicielem Widzewa.
Miał propozycje z Ligi Mistrzów
Dziś w sprawie bardzo dużo się działo. Prawdą jest, że Zeqiri jest już w Łodzi. Przyleciał z dyrektorem sportowym Mindaugasem Nikoliciusem, drugim lotem. Pierwszym do kraju wrócił Dobrzycki.
W Belgii słyszymy, że jest porozumienie z Genkiem. Widzew zapłaci za piłkarza nieco ponad 2 mln euro. Zeqiri jutro ma przejść testy medyczne, po których podpisze kontrakt z łódzkim klubem.
Trzeba podkeślić, że ten transfer wygląda na majstersztyk Widzewa. Polski klub pokonał w tej rywalizacji między innymi Pafos czy FC Kopenhagę, a więc uczestników Ligi Mistrzów UEFA.
W tym momencie atak łódzkiego klubu jest już mocno zabezpieczony. Tercet Bergier – Ba – Zeqiri brzmi bardzo, bardzo mocno.