Copa America jak zwykle pechowa. Oczekiwanie na decyzję

Brazylia - Argentyna
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Brazylia - Argentyna

Copa America 2021 wisi na włosku. Do tej pory nie wiadomo – na pewno – kto zorganizuje turniej. Miały być Kolumbia z Argentyną. Potem sama Argentyna, a teraz to… Czekamy na decyzję federacji CONMEBOL, chociaż formalnie impreza powinna wystartować za dwa i pół tygodnia.

  • Copa America 2021 może się nie odbyć? Nie zapadła taka decyzja, ale kraje, które miały być gospodarzami mają spore problemy związane z pandemią COVID-19
  • Dla wielu uznanych piłkarzy może to być ostatnia szansa na sięgnięcie po znaczące trofeum
  • Duże kadry mają swoje problemy przed turniejem

Copa America 2021 zagrożona?

Impreza szczególna, bo to zapewne ostatni kontynentalny czempionat dla genialnego pokolenia piłkarzy południowoamerykańskich: Messiego, Di Marii, Aguero, Suareza, Cavaniego, Godina, Vidala, Sancheza, Thiago Silvy, Daniela Alvesa. Cały Dream Team! Dzisiaj panowie wieku 33-38 lat. Wszyscy, zdaje się, na pożegnalnych listach powołanych do kadr szykujących się na imprezę. W zasadzie, by być precyzyjnym, to Daniela Alvesa w poniedziałek z listy powołanych na dwa mecze eliminacji do MŚ w Katarze, będącymi jedynymi testami kadry przed Copa America.

Tak czy siak, latynoska publiczność taki zestaw gwiazd z największych klubów świata zobaczy ostatni raz. Zatem warto zarywać tych kilkanaście nocek, zaraz po meczach Euro 2020, by zobaczyć najlepszy atak w historii Urugwaju, by jeszcze raz sprawdzić czy Messiemu wreszcie uda się wygrać turniej z pierwszą reprezentacją, czy Brazylia znowu obroni tytuł mistrzów kontynentu? A może wreszcie wskoczy ktoś nowy, bo przecież Wielka Trójka zgarnęła 38 z 46 trofeów? Wszystko to piękne ale niepewne, bo w Argentynie COVID szaleje. Ponad 75 tysięcy ofiar. Chile, Ekwador i Wenezuela (sic!) Oferują pomoc w organizacji turnieju, czytaj: przejęciu “części kolumbijskiej”. Legendarny trener przygotowania fizycznego Maradony i Messiego, Fernando Signorini nie bez racji powiedział: – Dopóki jakiś piłkarz nie umrze na żywo podczas transmisji telewizyjnej, nie zatrzymają tego cyrku. A w Brazylii, gdzie mają prezydenta wariata, wygadującego niestworzone głupstwa, mówią, że obojętnie gdzie, ale będą gotowi do obrony tytułu.

Wielcy niewygrani

Dosyć to zabawne, ale największe gwiazdy turnieju ciągle czekają na jakieś mistrzostwo. Messi wygrał kiedyś turniej olimpijski i mistrzostwo U-20 ale to nic dla takiego giganta. Neymar to samo, mistrzostwo Ameryki do lat 20, złoto olimpijskie. Wygrana Brazylii w Copa America 2019 była bez jego udziału! Dla tak ambitnego typa to policzek. Ba, 29-letni Neymar zalicza właśnie sezon przegrany: porażka w Lidze Mistrzów, porażka w lidze francuskiej, w PSG utrata statusu klubowego nr 1. Messi niewiele lepiej: Barca wyprzedaje mu kolegów z klubu, klub bierze baty zarówno w Champions League jak i La Lidze.

Chłopakom trzeba sukcesu! I znowu ta presja! Neyamrowi wybitnie niesłużąca, bo to zawodnik kontuzjogenny, a po kontuzji zwykle bywa nerwowy i łapie kartki jak Roy Keane czy Patrick Viera, chociaż trenerzy wcale nie nakazują mu tyrania w defensywie. Messi też już pęka, cztery mundiale, cztery Copy i nic! Do ilu razy sztuka, panie Lionelu? Szczególnie teraz, u siebie, wypadałoby wreszcie wygrać trofeum.
Ale Argentyna jest wielką niewiadomą. O ile Urugwaj i Brazylia od 2019 mają zachowany szkielet reprezentacji o tyle Albicelestes COVID dopadł w trakcie procesu przebudowy kadry. Pisząc wprost – Messi może nie mieć z kim grać o złoto. 

Co gorsza, argentyńska opinia publiczna – być może słusznie – nie dowierza selekcjonerowi Scaloniemu, uważając, że wybrany z musu albo nawet z przypadku selekcjoner nie da rady stworzyć teamu na miarę mistrzostwa świata czy kontynentu. Dzieje się to kilka dni po wygraniu przez Diego Simeone mistrzostwa Hiszpanii, rewelacyjnym come back Leeds Marcelo Bielsy do Premier League, świetnych wejściach Caudeta w La Lidze, Sampaoliego w Ligue 1. No i ten niesamowity Gallardo, wyciągający z zawodników River Plate najgłębsze podłoża talentu, sił i determinacji. Prowadzone przez “El Muneco” River kilka dni temu zostało zmuszone do rozegrania meczu w Copa Libertadores.  Władze klubu zgłosiły katastrofalną sytuację kadrową w związku z pozytywnymi wynikami u ośmiu graczy drużyny, w tym całej trójki bramkarzy. 

CONMEBOL zbagatelizował sprawę, a w River zaszło tak daleko, że na mecz Gallardo przyjechał z jedenastoma zawodnikami, bo tylko tylu graczy udało się zebrać. Na bramce zaś stanął 35-letni pomocnik Enzo Perez! I co? I wygrali mecz! Determinacja, konsekwencja, pomysł na pokonanie zjednały kibiców jak kontynent długi i szeroki. Lecz dały też asumpt do dyskusji na temat poświęcenia ludzi dla końcowego sukcesu…

Czy Messi ma odpowiednich ludzi do pomocy?

Albo to: ESPN Argentina analizowało, analizowało aż wreszcie zaobserwowało iż, wygrany Copa America przegrywa zaraz kolejne mistrzostwa świata. W Urugwaju za to nie płaczą, chociaż kontuzja Darwina Nuñeza i Cristihiana Stuaniego praktycznie odcięła trenerowi Tabarezowi możliwość skutecznego zastąpienia Cavaniego w dwóch najbliższych meczach eliminacji do mundialu. Media urugwajskie spekulują, że Tabarez przejdzie na 4-2-3-1 z samotnym Suarezem na szpicy. “To nawet nie najgorzej” – zachwalano pomysły na zastąpienie Ediego. “Mamy tylko dwa mecze, oba bardzo ważne, bo jedyne, a do tego punktowane, kadrowe braki, czyli selekcjoner musi od zawodników oczekiwać maksymalnego zaangażowania”. Słowem, cieszą się, że mają się gorzej, bo mogą się tylko poprawić.
Ale najbardziej kibiców z Ameryki Południowej cieszy brak tzw. gości, czyli ekip zapraszanych przez CONMEBOL. Jeszcze pal sześć tych z CONCACAF, też Latynosi, też mówią po hiszpańsku. Katar, Australia czy Japonia ewidentnie jednak wkurzają kibiców, bo ci jeśli już koniecznie mieliby czekać na jakichś gości, to z Europy a nie miejsc, gdzie futbolu jeszcze się uczą.

A nas co cieszy? Zapewne dawka futbolu, po której tylko wakacje mogą postawić człowieka na nogi, bo Euro i Copa America są w tym samym czasie. Łatwo odlecieć z tej radości…

Bartłomiej Rabij

Komentarze