Cezary Kulesza: Paulo Sousa należy do naszej rodziny. Ocenimy go po wrześniowych meczach

Cezary Kulesza
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Cezary Kulesza

– Paulo Sousa jest naszym trenerem, ma przed sobą trzy bardzo ważne mecze. Niech one się najpierw odbędą, a później będziemy go oceniać. Po tych trzech meczach będziemy wiedzieć, w jakim miejscu jesteśmy. Nie chcę wybiegać do przodu, co będzie dalej. Bądźmy dobrej nadziei. Ja trzymam kciuki za Paulo Sousę i za kadrę – powiedział w pierwszej rozmowie z dziennikarzami Cezary Kulesza.

  • Cezary Kulesza został wybrany na prezesa PZPN przy niemal 80-procentowym poparciu
  • Na spotkaniu z dziennikarzami nie chciał dyskutować o konkretach. – Niedługo przyjdzie czas na dłuższą rozmowę – mówił
  • Nie zdradził też, jaką najważniejszą zmianę chce zrobić za swojej prezesury

Jaka była pana pierwsza myśl po ogłoszeniu wyników?

Taka, jak powiedziałem na sali – że jestem wdzięczny delegatom za zaufanie i im bardzo za to dziękuję. A korzystając z okazji chciałbym zaprosić wszystkich do współpracy, bo wiem, że razem możemy osiągnąć sukcesy. Jutro jest nowy dzień. Pojawimy się w siedzibie związku z nowym zespołem i zaczniemy pracę.

Wie pan już, jaką podejmie pierwszą decyzję?

Są szybkie uchwały do podjęcia, więc jeszcze dziś zbierze się pierwszy zarząd. Jutro zobaczymy, co dalej.

Wiadomo, jak kluczową funkcją jest sekretarz generalny. Do tej pory był nim Maciej Sawicki. Ma szansę, by pozostać na stanowisku?

Na to pytanie na razie nie odpowiem. Mam jeszcze chwilę na podjęcie tej decyzji i pozwólcie, że później przekażę informację.

Jak wyobraża sobie pan współpracę ze Zbigniewem Bońkiem?

Przez dziewięć lat jego prezesury mieliśmy bardzo dobry kontakt, dzwoniliśmy do siebie. Współpraca zawsze układała się bardzo dobrze, więc się o nią nie martwię. Kilka dni temu rozmawialiśmy i ustaliliśmy, że dla dobra polskiej piłki będziemy kontynuować tę drogę.

Jaką najważniejszą zmianę chciałby pan wprowadzić?

A to zostawcie mi na najbliższe dni-tygodnie.

Co czeka teraz selekcjonera Paulo Sousę?

Należy do rodziny polskiej piłki nożnej. Jest naszym trenerem, ma przed sobą trzy bardzo ważne mecze. Niech one się najpierw odbędą, a później będziemy go oceniać. Po tych trzech meczach będziemy wiedzieć, w jakim miejscu jesteśmy. Nie chcę wybiegać do przodu, co będzie dalej. Bądźmy dobrej nadziei. Ja trzymam kciuki za Paulo Sousę i za kadrę.

Kiedy pan się z nim spotka?

Jak najszybciej.

Czy nowy prezes PZPN będzie pobierał wynagrodzenie?

Tego nie wiem. Ja o tym nie decyduję.

Największym zaskoczeniem wydaje się pana wybór wiceprezesa ds. szkolenia. Został nim Maciej Mateńko, czyli człowiek, który jeszcze niedawno był w PZPN niechciany.

Maciek jest trenerem młodzieży, ma bardzo duży wachlarz wiedzy. Powierzyłem mu to stanowisko, bo wierzę w niego, że dobierze zespół odpowiednich ludzi, którzy będą mu pomagać i że będzie dobrze.

Szkolenie młodzieży i trenerów to pański priorytet?

Trudno mi w kilku słowach odpowiedzieć na szybko na ten temat. Tak naprawdę to wyszedłem tu do was, by się przywitać, powiedzieć kilka miłych słów. Myślę, że w najbliższym czasie przyjdzie moment na dłuższą rozmowę.

Czytaj więcej: Cezary Kulesza przejmuje władzę nad polską piłką. Bez sensacji w wyborach prezesa PZPN

Komentarze