Manchester City może mieć kłopoty. Werdykt coraz bliżej

Już kilka miesięcy temu informowano o tym, że Manchester City mógł złamać aż 115 przepisów finansowych. Szef Premier League, Richard Masters potwierdził, że proces w tej sprawie niebawem ruszy. Nie będzie on jednak publiczny.

Guardiola i Haaland
Obserwuj nas w
IMAGO / David Davies Na zdjęciu: Guardiola i Haaland
  • Manchester City może zostać surowo ukarany
  • Powodem jest łamanie przepisów finansowych
  • Kilka miesięcy temu Everton ukarano za złamanie przepisów ujemnymi punktami

Ciemne chmury nad Manchesterem City

Szef Premier League, Richard Masters został przez media wywołany do tablicy w sprawie Manchesteru City. Już kilka miesięcy temu pojawiły się bowiem wieści, że w latach 2009-2018 klub z Eithad Stadium miał naruszyć liczne przepisy finansowe. Sprawa od tego czasu znajduje się jednak w martwym punkcie. W międzyczasie ruszyły śledztwa w sprawie dwóch innych klubów Premier League – Evertonu i Nottingham Forest. Ten pierwszy klub otrzymał karę w postaci 10 ujemnych punktów.

Masters zapewnił, że Premier League nie zapomniała o nieprawidłowościach Manchesteru City. – Data, kiedy zajmiemy się tym klubem została już ustalona. Nie mogę jednak zdradzić szczegółów – powiedział przedstawiciel Premier League. Cały proces, ku rozczarowaniu angielskich mediów, nie będzie publiczny.

Co grozi mistrzowi Anglii? Jeśli zostanie udowodnione, że Manchester City łamał nagminnie przepisy finansowe, to na klub zostaną nałożone sankcje. Mogą być one związane z ujemnymi punktami w tabeli Premier League, a także degradacją czy wykluczeniem z europejskich pucharów.

Manchester City to nie jedyny klub, który czeka na werdykt w sprawie złamania przepisów finansowych. Kilka miesięcy temu w angielskich mediach pisano także o śledztwie związanym z londyńską Chelsea. Nieprawidłowości dotyczą lat, gdy właścicielem na Stamdford Bridge był Roman Abramowicz.

Czytaj także: Zamieszanie w Premier League. Będzie bałagan na koniec sezonu?

Komentarze