Kto mistrzem? Dla kogo TOP4? Bix Six według kibiców

Kibice na meczu Premier League
Obserwuj nas w
Pressfocus Na zdjęciu: Kibice na meczu Premier League

Wielka szóstka Premier League do sezonu 2022/2023, przystąpi głodna sukcesów. Na te liczy przede wszystkim Manchester City i Liverpool. Za plecami tej dwójki czai się poważnie wzmocniony Tottenham, aktywny na rynku transferowym Arsenal, zawsze groźna Chelsea oraz odmieniony Manchester United. Jak sytuację poszczególnych drużyn widzą natomiast kibice klubów Bix Six?

  • Zapowiedź sezonu 2022/2023 ligowej czołówki, to zebrane i uporządkowane opinie kibiców
  • Każdy z klubów Big Six ma swojego przedstawiciela
  • Sympatycy angielskich gigantów odpowiedzieli między innymi na pytania o końcowy układ tabeli oraz triumfatora Premier League i jego głównego oponenta

Wyścig dwóch koni

Premier League to najlepsza liga świata, więc można znaleźć mnóstwo powodów do śledzenia tych rozgrywek. Jednym z nich jest walka o mistrzostwo Anglii. W ostatnich pięciu sezonach, Premier League zdominował Manchester City (wygrana w czterech z pięciu kampanii). Na Obywateli mocno naciskał Liverpool, który zasłużył na więcej, niż jedno mistrzostwo w ostatnich pięciu sezonach. Wyścig tych dwóch gigantów jest pasjonujący i wszystko wskazuje na to, że kwestia triumfu w Premier League ponownie rozstrzygnie się między Manchesterem City, a Liverpoolem. Tak też uważają kibice klubów z Big Six.

Znowu będzie wyścig dwóch koni, czyli City i LFC. Zobaczymy czy znowu na końcowym rezultacie zawarzą mini detale albo takie comebacki jak z AVL, ale na ten moment nie ma drużyny bliskiej do tych dwóch klubów – uważa Maciek Sobieraj piszący na facebookowej grupie Manchester City Poland. – Wydaje mi się, że mistrzem będzie City. Dlaczego? Lepsze transfery. Odszedł Sterling, więcej minut dla Fodena, Palmera który będzie wchodził powoli do składu. Odszedł Fernandinho, przyszedł Phillips, jest młody Alvarez, no i jeszcze Haaland. Kiedy Haaland znajdzie tą nić porozumienia z KDB, Mahrezem, Fodenem to może być grubo. A wydaje mi się, że dla LFC spadająca forma Firmino, odejście Mane to jednak będzie cios i ja jakoś nie mam przekonania czy Diaz wejdzie z miejsca w buty Mane i będzie takim koksem jak Senegalczyk – dodaje sympatyk Manchesteru City.

Liverpool kolejny sezon był bardzo blisko Manchesteru City. W sezonie 2022/2023 The Reds mają być wreszcie przed Obywatelami. – Odpowiem w sposób ‘’patriotyczny’’ jako wielki fan Liverpoolu z niemalże 30-letnim stażem. Mistrzem Anglii musi zostać Liverpool i nim zostanie! Kolejnego sezonu z 1 punktem straty do Manchesteru City, wznoszącego triumfalnie puchar kibice The Reds chyba nie przeżyją. Oczywiście głównym warunkiem do spełnienia musi być brak kontuzji, szczególnie w środku pola. Poprzedni sezon Liverpool przeszedł jakoś ‘suchą stopą’ bez poważniejszych zawirowań kadrowych, ale już 2 lata temu tak wesoło nie było, przez co podopieczni Kloppa ledwo ledwo zakwalifikowali się do Ligi Mistrzów – twierdzi Adrian Kijewski, red naczelny LFC.pl. Kto jego zdaniem będzie głównym rywalem Liverpoolu? – Sądzę, że to będzie znów wyścig dwóch koni, mimo prężenia muskułów przez Tottenham, Arsenal, czy Chelsea – odpowiada wieloletni fan The Reds.

O zdobyciu mistrzostwa Anglii marzy Chelsea. Na to się jednak nie zanosi, czego świadomy jest kibic The Blues. – Moim zdaniem tytuł zgarnie Manchester City. Mimo odejścia kilku zawodników na ich miejsca sprowadzeni zostali świetni zawodnicy, mają głęboki skład i nie sądzę by cokolwiek stanęło im na drodze – przekonuje Łukasz Tryka, redaktor naczelny Chelsea24News.pl.

Manchester City i Liverpool w sezonie 2022/2023 mogą stoczyć przysłowiową walką na noże o mistrzostwo Anglii. Opinię tę podziela kibic Tottenhamu. – Choć czuję, że w tym roku może być niesamowity ścisk w tabeli, zarówno w walce o najwyższe cele, jak i utrzymanie, tak zakładam, że dalej o mistrza powalczy tylko Liverpool i Manchester City. I tradycyjnie od niepamiętnych mi już czasów postawiłbym, że to Obywatele zdobędą tytuł, ale obserwując letnie okienko transferowe, jestem nimi zaniepokojony i bliżej mistrzostwa stawiam Liverpool – tak sądzi Emilian Cichoń z redakcji Angielskie Espresso.

Na dzisiaj, przed potencjalnymi kolejnymi transferami Manchesteru, postawiłbym na tytuł dla Liverpoolu. Odszedł Sadio Mane, ale w zasadzie już zimą przyszedł Diaz jako jego potencjalny zastępca. Doszedł też Nunez i w zasadzie żadna inna pozycja się nie osłabiła. Jedynie martwiłbym się tym, że bez Mane The Reds mogą się trochę uzależnić tylko od Salaha, ale przy końskim zdrowiu Egipcjanina i urlopie w czasie mundialu w Katarze jestem względnie spokojny – dodaje sympatyk Tottenhamu w kwestii walki o mistrzostwo Anglii.

Końcowa tabela na szczycie Premier League zależeć może w dużej mierze od tego jak spiszą się nowi snajperzy w angielskiej elicie, czyli Erling Haaland i Darwin Nunez. – Wiele zależy od tego, jak do ligi wejdzie Erling Haaland – doskonale wiemy, że Norweg w najlepszej formie dodany do maszyny Guardioli to mieszanka, która prawdopodobnie byłaby zabójcza dla Premier League. Z doświadczenia wiemy jednak, że dostosowanie się do ekipy Obywateli i ich stylu gry zajmuje trochę czasu, a City straciło w tym sezonie kilka ważnych ogniw w postaci Jesusa, Zinchenko i Sterlinga – uważa Kuba Olborski, którego można zobaczyć na youtubowym kanale Żyjemy Futbolem.

Podobnie Liverpool, będący w poprzednim sezonie minimalnie gorszy od The Citizens, jednak straty u The Reds wydają się mniejsze, a Darwin Nunez to zawodnik z ogromnym potencjałem, zdolny do porządnego zastąpienia Sadio Mane. Z tego względu, a także mając na uwadze żądzę odegrania się na ekipie Pepa Guardioli, wytypowałbym Liverpool jako przyszłego mistrza Anglii – kontynuował fan Arsenalu.

Walki o mistrzostwo Anglii między Manchesterem City i Liverpoolem spodziewają się też na Old Trafford. Dla Manchesteru United triumf w Premier League pozostaje jedynie sferą marzeń. – Serce podpowiada Manchester United, rozum mówi: Manchester City lub Liverpool. Najbliższy sezon będzie nietypowy ze względu na mistrzostwa świata w Katarze, ale walka o tytuł raczej znów rozstrzygnie się pomiędzy Manchesterem City i Liverpoolem. Kluby te mają drużyny zgrane i dobrze dotarte, więc trudno sobie wyobrazić, żeby ktoś im mógł zagrozić. Stawiam na The Citizens, bo mistrzostwo dla The Reds pozwoliłoby zrównać się klubowi z Anfield, pod względem liczby zdobytych tytułów mistrza Anglii, z Manchesterem United – sądzi Mateusz Rychlak z serwisu DevilPage.pl.

Kto wygra Premier League w sezonie 2022/2023?Manchester CityLiverpoolChelseaTottenhamArsenalManchester United
Maciek Sobieraj (Manchester City)
Adrian Kijewski (Liverpool)
Łukasz Tryka (Chelsea)
Emilian Cichoń (Tottenham)
Kuba Olborski (Arsenal)
Mateusz Rychlak (Manchester United)
Liczba oddanych głosów330000

Mundial może namieszać w tabeli

Walka o mistrzostwo Anglii to wisienka na torcie w Premier League. Rzecz jasna kibice emocjonują się też walką o TOP4, która bardzo często rozstrzyga się dopiero na finiszu sezonu. Wówczas jedni zastanawiają się jak wydać pieniądze, która dostaną za awans do Ligi Mistrzów, a drudzy zastanawiają się jak pogodzić ligowe granie z niekonieczne atrakcyjną Ligą Europy. Jak zawsze trudno jest trafnie wytypować końcowe pozycje klubów Big Six. W tym sezonie występuje dodatkowe utrudnienie w postaci zaplanowanego na listopad i grudzień mundialu, przez który nastąpi przerwa w rozgrywkach. Nie wiadomo jak wpłynie ona na poszczególne drużyny.

Skoro o tytuł mistrza Anglii będą rywalizować Manchester City i Liverpool, to walka o miejsca 3-6 przypadnie Manchesterowi United, Chelsea, Tottenhamowi i Arsenalowi. Do wielkiej szóstki raczej nie przebiją się ekipy West Hamu United czy Leicester City. Ekipy Big Six mają wielkie aspiracje, ale wskazywanie konkretnych miejsc przed startem sezonu to obecnie wróżenie z fusów. Lepszy obraz sytuacji będziemy mieli po powrocie piłkarzy z mundialu i świąteczno-noworocznych kolejkach – zauważa Mateusz Rychlak (DevilPage.pl), który nie precyzuje miejsc od 3-6 (z tego względu luka w tabeli prezentująca miejsca klubów Big Six w tabeli).

Kibicujący Arsenalowi Kuba Olborski (Żyjemy Futbolem), do wytypowanej przez siebie tabeli dodaje komentarz wyjaśniający swoje wybory. – Kolejno, Liverpool, Manchester City z powodów które już nadmieniłem. Następnie Tottenham – Spurs nieźle się wzmocnili, a dodatkowo mają u steru Antonio Conte, który na pewno wyciągnie ze swoich zawodników 110% , a sama ekipa jest już w dużym stopniu “jego” – tłumaczy sympatyk Kanonierów.

Dalej Arsenal – podobnie jak Spurs, Arsenal dobrze przepracował okienko transferowe i załatał większość newralgicznych pozycji w zespole, które rok temu kosztowały Kanonierów Top Four. Na piątym miejscu Chelsea – The Blues zdają się sporym placem budowy i wchodzą w nowy sezon bez napastnika, z średnią głębią na prawym wahadle i środku obrony, a także nieco podstarzałym środkiem pola, dlatego przewiduję, że będą do końca walczyli z Arsenalem o 4 miejsce. Na szóstym miejscu Manchester United – tam brakuje jeszcze zbyt wielu elementów układanki, a sytuacja z Cristiano Ronaldo dodatkowo nie pomaga i Czerwone Diabły ustępują innym klubom Big Six – dodał Kuba Olborski.

Które miejsca zajmą kluby Big Six?Maciek Sobieraj (Manchester City)Adrian Kijewski (Liverpool)Łukasz Tryka (Chelsea)Emilian Cichoń (Tottenham)Kuba Olborski (Arsenal)Mateusz Rychlak (Manchester United)
Pierwsze miejsceManchester CityLiverpoolManchester CityLiverpoolLiverpoolManchester City
Drugie miejsceLiverpoolManchester CityChelseaManchester CityManchester CityLiverpool
Trzecie miejsceTottenhamTottenhamLiverpoolTottenhamTottenham
Czwarte miejsceArsenalArsenalTottenhamArsenalArsenal
Piąte miejsceChelseaChelseaArsenalChelseaChelsea
Szóste miejsceManchester UnitedManchester UnitedManchester UnitedManchester UnitedManchester United

Pragnienia i cele kibiców Big Six

Piłka nożna to trafny przykład obrazujący, że marzenia nie zawsze pokrywają się z rzeczywistością. Celem każdego klubu z założenia jest wygrywanie meczów. Fani drużyn Big Six sprecyzowali to, czego spodziewają się w wykonaniu swojej ulubionego zespołu, a czego oczekują.

Liczę na pewno, żeby Haaland wpasował się do drużyny, bo kiedy powstanie to zgranie między kolegami z drużyny to to może być maszynka do zdobywania bramek a co za tym idzie i tytułów. Wiadomo, że liczę na poczwórną koronę, bo kluby pokroju LFC czy City zawsze w to celują przed sezonem ale jednak jestem świadomy, że to jest niemal mission impossible także Mistrzostwo Anglii + jakiś krajowy puchar + UCL byłoby super – z takiego sezonu zadowolony byłby Maciek Sobieraj (Manchester City Poland). Na co liczą zaś w Liverpoolu?

Oczekuję walki o mistrzostwo kraju. Z pewnością to będzie dziwny sezon z uwagi na Mundial rozgrywany w samym środku rozgrywek. Kto wie, czy nie namiesza jeszcze COVID i niektórzy piłkarze będą musieli opuścić dane spotkania. Cel jest jednak bardzo jasny. Zespół chce rywalizować na wszystkich frontach z podobnym skutkiem, do poprzedniego sezonu. Piłkarze zdobyli 2 trofea i byłbym niezwykle szczęśliwy, gdyby powtórzyli to osiągnięcie. Tym razem zamieniłbym jedynie Pucharu Ligi na triumf w Premier League. Wygrana liga i bonusowy Puchar Anglii byłby kolejnym krokiem Kloppa do budowania pomnika Niemca gdzieś w pobliżu Anfield – przekonuje Adrian Kijewski, red naczelny LFC.pl. Jednocześnie zaznacza, że jego największym życzeniem są zdrowi Thiago i Naby Keita, co pomogłoby osiągnąć sukcesy.

W nowym sezonie mocno nieobliczalna może być Chelsea, której brakuje odpowiednich graczy w ofensywie, ale jeszcze nie zakończyła swojej aktywności na rynku transferowym. – Od Chelsea tak naprawdę nie wiem czego się spodziewać. Sprowadzili kilka mocnych nazwisk, nad innymi nadal pracują. Osobiście TOP4 jest dla mnie obowiązkiem, ale liczę na walkę o drugą lokatę – uważa Łukasz Tryka, redaktor naczelny Chelsea24News.pl.

Tottenham dokonał tego lata wielu wzmocnień, dzięki w Londynie mają dobre morale przed startem sezonu 2022/2023. – Spodziewam się udanego sezonu. Conte dostał swoich piłkarzy lub przynajmniej tych, którzy byli dosyć wysoko na liście życzeń. Zaliczył też  okres przygotowawczy. Drużyna objęta już w trakcie sezonu punktowała na miarę City i Liverpoolu, więc możemy liczyć na jeszcze lepsze wyniki – przekonuje Emilian Cichoń z redakcji Angielskie Espresso.

Kilka tygodni temu obstawiłbym 4. miejsce, ale obserwując sytuację w Chelsea, potrafię uwierzyć, że Spurs i Arsenal mogą ją nawet przeskoczyć – dodaje fan Tottenhamu. – Niemniej, czuję, że Tottenham stać na najniższe miejsce na podium. Może nawet postraszą City i Liverpool, ale tutaj raczej myślę o jakiejś mniejszej niż 20-punktowej stracie do lidera i nakładaniu delikatnej, malutkiej presji przez większą część sezonu, aniżeli o walce o tytuł. Do tego ten sezon jest chyba najlepszą od lat okazją do odkurzenia gablotki. Może nie mistrzostwo czy Liga Mistrzów, ale Carabao Cup lub Puchar Anglii jak najbardziej są w zasięgu. Może ewentualnie Liga Europy, znając wyniki klubów Conte w Champions League. Koniec końców, Włoch nie przyszedł tutaj grać o 4. miejsce tylko o puchary – uważa Emilian Cichoń.

Arsenal awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów w minionym sezonie, przegrał na ostatniej prostej. Taki scenariusz w najbliższej kampanii dla sympatyków Kanonierów będzie niedopuszczalny. Powrót do tych rozgrywek to obowiązek. – Spodziewam się sezonu, w którym Arsenal nareszcie musi “dowieźć”. Nie mówię rzecz jasna o walce o tytuł, natomiast awans do Ligi Mistrzów, czy to przez wygranie Ligi Europy, czy przez Premier League zdaje się absolutnym minimum – twierdzi Kuba Olborski (Żyjemy Futbolem).

Drużyna została mądrze wzmocniona na ważnych pozycjach, wydoroślała przez wydarzenia z ostatniego sezonu, a sam Mikel Arteta ma swoich zawodników, którzy pozwolą mu grać tak jak chce to robić oraz głębię składu, której zabrakło sezon temu. Nie ma więc wymówek – Arsenal musi wrócić do Ligi Mistrzów i tego też oczekuję, zwłaszcza mając na uwadze, że do drużyny została dodana prawdziwa jakość piłkarska przez takich zawodników jak Gabriel Jesus, Oleksandr Zinchenko czy Fabio Vieira, który jest dosyć niedocenianym transferem, a w mojej uwadze odegra swoją rolę dla Arsenalu w nadchodzącej kampanii – kontynuował fan Arsenalu.

W ostatnich latach stałym elementem na Old Trafford był optymizm pozwalający marzyć o sukcesach. Teraz kibice Manchesteru United zaufali nowemu trenerowi, który potrzebuje jednak czasu na realizację swoich zamiarów wobec Czerwonych Diabłów. – Przed ostatnim sezonem Manchesteru United oczekiwania były ogromne, a jak się skończyło, wszyscy dobrze pamiętamy. Przyjście Erika ten Haga daje nadzieję na zmiany. Holender chce grać ofensywną i sprawiającą radość piłkę. Taki Manchester United chciałbym zobaczyć w sezonie 2022/2023. Cel minimum to powrót do Ligi Mistrzów. Przede wszystkim Ten Hag powinien dostać czas, aby zrealizować swój pomysł na Old Trafford. Pochopne decyzje mogą sprawić, że znów wrócimy do punktu wyjścia – uważa Mateusz Rychlak z serwisu DevilPage.pl.

Czytaj także: Graj w Fantasy Premier League z Goal.pl. Dla najlepszych nagrody

Komentarze