Fantasy Premier League: Klątwa Faraona

Fantasy Premier League: Mohamed Salah (Liverpool)
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Fantasy Premier League: Mohamed Salah (Liverpool)

Średnia punktów, jakie wirtualni menedżerowie wywalczyli GW 20, świadczy tylko o jednym – miniona kolejka Fantasy Premier League zdecydowanie nie należała do najłatwiejszych. 37 oczek to wynik co najwyżej przeciętny. Co mamy na swoje usprawiedliwienie? Niech winny wyjdzie przed szereg. Tak, o tobie mowa. Mohamed Salah, wystąp. Ten, kto zaryzykował i powierzył opaskę komukolwiek innemu, najprawdopodobniej podjął jedną z najlepszych decyzji w tym sezonie.

  • Zdradzeni nie o świcie, a w 16. minucie meczu na King Power Stadium. Mohamed Salah zmarnował rzut karny i zakończył pojedynek z Leicester z zerowym dorobkiem punktowym
  • Jeżeli w Team of the Gameweek znajdziemy takich graczy jak Amartey, Mitchell czy McTominay, pewne jest to, że miniona kolejka była jedną z najbardziej wyjątkowych
  • Największą “zaletą” drużyny lidera klasyfikacji generalnej okazał się… brak Salaha

Nawet Salah może mieć gorszy dzień

Zero – dokładnie tyle punktów zdobył Mohamed Salah w 20. kolejce Fantasy Premier League. Egipcjanin już w 16. minucie starcia z Leicester zmarnował rzut karny i nie zdołał zrehabilitować się aż do końcowego gwizdka. Dla zawodnika Liverpoolu pojedynek z Lisami był dopiero trzecim meczem, w którym uzyskał mniej niż pięć oczek. I tylko dlatego jego posiadacze absolutnie nie powinni rozpaczać – swoimi poprzednimi występami Mo zdołał nadrobić ewentualne potknięcia.

Jednak mimo tego, że 29-latek jeszcze długo będzie przewodził klasyfikacji najlepszych piłkarzy w FPL, jego wszyscy posiadacze odczuwają ogromny niedosyt. Przed GW20 zastanawialiśmy się, ile razy Kasper Schmeichel będzie musiał sięgać do siatki po strzałach Salaha, tymczasem Duńczyk zatrzymał jedenastkę wykonywaną przez byłego gracza Chelsea i Romy. Faraon, który miał być bohaterem potyczki na King Power Stadium, w najbardziej niespodziewany sposób przekazał ten tytuł w ręce bramkarza The Foxes.

Wzrosty i spadki cen w Fantasy Premier League

Pięciu w górę, czterech w dół. Ostatnie tegoroczne notowanie przyniosło kilka zmian w wycenach zawodników w Fantasy Premier League. Awans powrotny na poziom 7,8 miliona zaliczył Michail Antonio, który ma za sobą dwa dosyć udane mecze z rzędu. Wzrosła cena także trzech innych napastników. Maupay kosztuje już 6,5 mln, Edouard 6,4 mln, a Dennis 6,1 mln. Na wartości zyskał również Romain Saiss – za reprezentanta Maroka zapłacimy 5,1 miliona. Wśród tych, którzy obniżyli loty, znajdziemy trzech defensorów i jednego golkipera. Reece James obecnie jest wyceniany na 6,3 mln, Cristian Romero na 4,8 mln, a Takehiro Tomiyasu na 4,7 mln. Z kolei Darrena Randolpha kupimy za 4,3 miliona.

Drużyna tygodnia Fantasy Premier League

Jeżeli w Team of the Gameweek znajdziemy takich graczy jak Amartey (8 pkt), Mitchell (8 pkt) czy McTominay (12 pkt), pewne jest to, że miniona kolejka była jedną z najbardziej wyjątkowych w historii Fantasy Premier League. Aż pięciu piłkarzy z drużyny kolejki zanotowało mniej niż dziesięć oczek, co również jest znamienne. Nagroda dla najlepszego zawodnika GW powędrowała w ręce Kaspera Schmeichela. Duńczyk ustrzelił szczęśliwą piętnastkę. Golkiper Lisów wybronił rzut karny, zaliczył cztery udane interwencje i ani razu nie musiał sięgać do siatki. Pozwoliło mu to uzyskać trzy bonusowe punkty. A wszystko to w meczu z Liverpoolem. Dwóch piłkarzy zapisało na swoim koncie 14 oczek. Odsonne Edouard osiągnął ten pułap dzięki trafieniu i dwóm asystom w pojedynku z Norwich, natomiast Jarrod Bowen popisał się dubletem ostatnich podań i wywalczył rzut karny w potyczce z Watfordem.

Lider klasyfikacji generalnej

Trudne czasy tworzą silnych ludzi, a trudne kolejki pozwalają Danielowi Massonowi-Abrahamowi wrócić na czoło stawki. Menedżer z RPA w tej serii gier zdobył 61 punktów i objął prowadzenie. W szeregach ekipy Gangster’s Allardyce najlepszy wynik osiągnęli Bowen (14 pkt), Foden (11 pkt) i Son (12 pkt jako kapitan). Natomiast największą “zaletą” tej drużyny okazał się… brak Mohameda Salaha. To dzięki wcześniejszej sprzedaży Egipcjanina i dosyć udanej decyzji o powierzeniu opaski Koreańczykowi z Tottenhamu, Masson-Abraham przewodzi klasyfikacji generalnej z 22-punktową przewagą nad Oscarem, który oczywiście zaufał zawodnikowi Liverpoolu.

Komentarze