W tym sezonie wiele mówi się o Manchesterze United, jednak niekoniecznie pozytywnie. Zespół prezentuje się słabo, a posada Ralfa Rangnicka wisi na włosku. Pojawiają się spekulacje na temat odejścia wielu zawodników wraz z końcem sezonu. W tej grupie nie znajduje się David De Gea, który podkreśla swoje przywiązanie do Manchesteru United.
- W 1/8 Ligi Mistrzów Manchester United zmierzy się z Atletico Madryt
- Dla Davida De Gei będzie to pierwszy mecz przeciwko byłej drużynie
- Bramkarz nie czuje, żeby pojedynek z Rojiblancos miał dla niego specjalne znaczenie
Powrót na Wanda Metropolitano po latach
23 lutego Manchester United zmierzy się na wyjeździe z Atletico Madryt w ramach ⅛ finału Ligi Mistrzów. Dla Davida De Gei będzie to pierwszy mecz przeciwko Rojiblancos, odkąd przeniósł się w 2011 roku z Madrytu do Manchesteru. Zapytany o to przez dziennikarzy bramkarz odparł, że dla niego będzie to mecz jak każdy inny.
– Czuję się, jakbym był z Manchesteru. Dom jest tam, gdzie czujesz się kochany i mile widziany. Jestem tu już wiele lat, w futbolu wszystko może się zdarzyć, ale nie widzę siebie z dala od Manchesteru United – powiedział De Gea.
– Zagramy z klubem, który dał mi możliwość bycia tym, kim jestem dzisiaj, ale to tylko kolejny mecz. Wszyscy chcą dobrze zagrać, wygrać, bo w końcu to Liga Mistrzów. Nie wiem, czy fakt, że gramy właśnie z Atletico to dobry znak czy nie – dodał.
Powrót bramkarza do Madrytu to jeden z bardziej nośnych medialnie tematów przed meczem Ligi Mistrzów. Warto zaznaczyć, że obie drużyny są w kiepskiej formie, dlatego też dwumecz zapowiada się na niezwykle wyrównany. Faworytem bukmacherów do awansu mimo wszystko jest Manchester United.
Czytaj też: Mount i Azpilicueta mogą zagrać z Lille
Komentarze