Xavi świętuje wygraną: pozbyliśmy się duchów przeszłości

FC Barcelona pokonała w środę na wyjeździe FC Porto 1-0. Choć gra nie była najlepsza, Xavi Hernandez skupiał się głównie na końcowym rezultacie.

Xavi Hernandez
Obserwuj nas w
fot. Imago/Bagu Blanco Na zdjęciu: Xavi Hernandez
  • FC Barcelona pokonała na wyjeździe FC Porto 1-0
  • Po dwóch kolejkach fazy grupowej Ligi Mistrzów cieszy się kompletem punktów
  • Xavi Hernandez uważa, że jego drużyna dojrzała do skutecznej gry w tych rozgrywkach

“Trudno jest wygrać w Lidze Mistrzów”

FC Barcelona pokonała w środowy wieczór FC Porto 1-0. Choć nie obyło się bez problemów, Xavi Hernandez był zadowolony z końcowego rezultatu, który udało się osiągnąć pomimo trudnej sytuacji kadrowej. Duma Katalonii po dwóch kolejkach ma komplet punktów i jest na dobrej drodze do wywalczenia awansu do fazy pucharowej Ligi Mistrzów. Szkoleniowiec porównał te występy do zeszłego sezonu, kiedy to Blaugrana punktowała fatalnie i bardzo szybko wypisała się z gry w elitarnych rozgrywkach.

– Nie chcę, żeby to brzmiało jak wymówka, ale najlepsi zawodnicy do utrzymania piłki zostali dziś w domu kontuzjowani. Jeśli mówimy o oczywistych rzeczach, to jedna z nich. Od teraz musimy mieć więcej spokoju z piłką przy nodze, wykazywać się większą osobowością. Jest wiele negatywnych punktów, ale są też pozytywne. To jest Liga Mistrzów, jak już mówiłem, trudno jest w niej wygrywać.

– Mówiliśmy o duchach przeszłości. Cóż, trochę się ich pozbyliśmy, wygraliśmy na wyjeździe z historycznym rywalem na trudnym boisku. Drużyna poczyniła nadzwyczajny wysiłek i trzeba to podkreślić.

– Dojrzeliśmy, byliśmy dobrzy w obronie, solidarni, nie byliśmy dobrzy z piłką, może momentami w pierwszej połowie, ale brakowało potrzebnej konsekwencji, aby uśpić mecz, grać na połowie rywala, mieć długie posiadania. Brakowało nam cierpliwości i spokoju, uśpienia meczu w odpowiednim momencie, nie spisywaliśmy się dobrze w drugiej połowie – wyjaśnił opiekun Barcelony.

Zobacz również: Co ze zdrowiem Lewandowskiego? Dobre wieści dla Barcelony i reprezentacji

Komentarze