Co za comeback PSG! Tottenham wypuścił zwycięstwo z rąk
Paris Saint-Germain odkupiło winy za przegrany finał Klubowych Mistrzostw Świata. W środę wieczorem (13 sierpnia) na Bluenergy Stadium w Udine odbył się Superpuchar UEFA. Podopieczni Luisa Enrique, choć przegrywali do 85. minuty (0:2), doprowadzili do remisu, a następnie wygrali z Tottenhamem w konkursie rzutów karnych (2:2) k. (4:3).
Na pierwszą bramkę kibice zgromadzenie na włoskim stadionie czekali ponad pół godziny. Jako pierwszy na listę strzelców przed przerwą, a dokładnie w 39. minucie wpisał się Micky Van de Ven. Akcja rozpoczęła się od dośrodkowania bramkarza Kogutów w obręb pola karnego. Tam po małym zamieszaniu najlepiej odnalazł się holenderski obrońca, który po interwencji bramkarza i odbiciu od poprzeczki skierował piłkę do siatki, otwierając wynik spotkania.
Drugi gol padł tuż po wznowieniu drugiej części meczu. Ponownie akcja bramkowa rozpoczęła się od dalekiego wrzutu piłki w pole karne. Tym razem blisko piątego metra niepilnowany był Cristian Romero, który strzałem głową pokonał debiutującego między słupkami Lucasa Chevaliera. Należy podkreślić, że w tej sytuacji Francuz mógł zachować się dużo lepiej, a stracona bramka to po części jego wina.
PSG mimo ogromnej dominacji w posiadaniu piłki nie było w stanie przekuć tego na konkretne zagrożenie pod bramką Vicario. Efekt nadszedł dopiero w 85. minucie, gdy gola kontaktowego zdobył Lee Kang-In. Koreańczyk dostał podanie przed polem karnym od Vitinhy i uderzył z dystansu, umieszczając futbolówkę w siatce. Kolejna bramka padła dziewięć minut później, a do remisu doprowadził Goncalo Ramos, pokonując bramkarz uderzeniem głową z bliskiej odległości.
O triumfie musiał przesądzić konkurs rzutów karnych, w którym skuteczniejsze okazało się PSG, wygrywając (4:3). Swoich jedenastek po stronie Spurs nie wykorzystali Micky Van de Ven oraz Mathys Tel.
Paris Saint-Germain 2:2 Tottenham k. 4:3 (85′ Kang-In, 90+4′ Ramos – 39′ Van de Ven, 48′ Romero)