Raków – Kopenhaga. Wilczek wskazał słabszy punkt Duńczyków

Raków Częstochowa w IV rundzie eliminacji do fazy grupowej Ligi Mistrzów zmierzy się z Kopenhagą. Szanse Medalików w tej rywalizacji w rozmowie z Mateuszem Skwierawskim na łamach portalu WP Sportowe Fakty ocenił były napastnik duńskiego klubu - Kamil Wilczek.

Kamil Wilczek
Obserwuj nas w
IMAGO / Irek Dorożanski / Newspix.pl Na zdjęciu: Kamil Wilczek
  • Kamil Wilczek w 2020 roku był bohaterem kontrowersyjnego transferu
  • Były piłkarz Broendby dołączył do największego rywala duńskiego klubu – Kopenhagi
  • 35-latek zabrał głos na temat spotkania Rakowa Częstochowa z obecnym mistrzem Superligaen

„Faworytem jest FC Kopenhaga ze względu na doświadczenie i solidność”

Kamil Wilczek w przeszłości miał okazję grać dla dwóch zespołów ze stolicy Danii – Broendby oraz FC Kopenhagi. Polski napastnik po transferze na Parken stracił sympatię kibiców tej pierwszej drużyny, a wręcz stał się osobą znienawidzoną. Snajper Piasta Gliwice wyjawił, że negatywne emocje z tym związane już wygasły. 35-latek skomentował również rywalizację Rakowa Częstochowa z Kopenhagą w IV rundzie eliminacji do fazy grupowej Ligi Mistrzów.

Dziś te negatywne emocje wygasły. Mam kontakt ze znajomymi z obu drużyn, szanujemy się. Po transferze do Gliwic odwiedziłem Kopenhagę dwa razy i było bardzo sympatycznie – przyznał Kamil Wilczek w rozmowie z Mateuszem Skwierawskim z „WP Sportowych Faktów”.

Faworytem jest FC Kopenhaga ze względu na doświadczenie i solidność. Mają większe przetarcie w pucharach, wiedzą jak rozgrywać takie mecze. Kopenhaga ma niezły środek pola, ich słabszym punktem jest obrona. Kamil Grabara jest stabilny, ale defensywa nie jest aż tak mocna, jak inne pozycje – stwierdził środkowy napastnik Piasta Gliwice.

Raków jest poukładanym zespołem, gra na wysokiej intensywności, ma dużo jakości i nie stoi na straconej pozycji. Raków musi być zdyscyplinowany w defensywie i groźny w fazach przejściowych. Kopenhaga ma siłę rażenia z przodu. Przy chwili rozluźnienia, Raków może mieć problemy – dodał.

Komentarze