Real Madryt ma duży dylemat z obsadą bramki

Hiszpańska Marca donosi, że Carlo Ancelotti może mieć ból głowy w sprawie obsady bramki przed wtorkowym meczem w Superpucharze Hiszpanii przeciwko Atletico Madryt. Andirj Łunin spisuje się doskonale, ale w spotkaniach pucharowych szansę dostawał dotychczas Kepa Arrizabalaga.

Andrij Łunin
Obserwuj nas w
IMAGO / Cesar Cebolla Na zdjęciu: Andrij Łunin
  • Real zagra w Atletico w półfinale Superpucharu
  • Trudno powiedzieć, kto zagra w bramce
  • O jedno miejsce rywalizują Kepa i Łunin

Rewelacyjna postawa Łunina

Po tym jak Kepa doznał w październiku kontuzji Andrij Łunin zaimponował serią udanych występów. Pokazał tym samym Carlo Ancelottiemu, że ten się mylił nie dając mu szans na regularną grę. Odkąd Kepa wrócił do gry, obaj bramkarzem dzielili się minutami. Kepa zaczął grać w Pucharze Króla, podczas gdy Łunin pojawiał się na boisku w czasie meczów La Liga.

Marca twierdzi, że gdyby Królewscy mierzyli się teraz z Atletico w ramach rozgrywek ligowych, na boisku znów pojawiłby się Ukrainiec. Fakt, że drużyny spotkają się w ramach Superpucharu Hiszpanii stawia jednak sprawę pod znakiem zapytania. Czy, biorąc pod uwagę, że to zmagania pucharowe, w bramce stanie Kepa?

Media w Hiszpanii donosiły jeszcze we wtorek popołudniu, że Ancelotti nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji co do obsady bramki. Marca podkreśla jednak, że lepiej mieć problem bogactwa, aniżeli biedy.

Real Madryt będzie musiał jednak niebawem zadecydować w którego bramkarza lepiej inwestować. Obecna umowa Łunina wygasa za 18 miesięcy i pozostaje pytanie czy zostanie przedłużona. Z kolei Kepa gra w Madrycie na zasadzie wypożyczenia z Chelsea. Sam bramkarz raczej nie zechce przenieść się do Hiszpanii na stałe, by być tylko rezerwowym.

Czytaj także: Real gra w Superpucharze z Atletico

Komentarze