- Roberto De Zerbi stał się faworytem do objęcia posady trenera Barcelony
- W przypadku Włocha zarząd klubu jest jednomyślny
- Duma Katalonii musi zmierzyć się z zawartą w umowie klauzulą wykupu
Barcelona wybrała De Zerbiego. Przeszkodą klauzula wykupu
FC Barcelona po sezonie rozstanie się z Xavim Hernandezem. Taką decyzję podjął sam szkoleniowiec, który nie podołał presji, z jaką mierzył się w klubie z Katalonii. Zespół osiągał rozczarowujące wyniki, a on sam znajdował się pod ciągłym ostrzałem krytyki ze strony kibiców oraz mediów. Na swoim stanowisku ma zostać do lata, nawet pomimo ewentualnych wpadek w kolejnych meczach.
Duma Katalonii prowadzi natomiast intensywne prace nad zakontraktowaniem jego następcy. Pragnie ściągnąć trenera, który zagwarantuje sukces, a będzie przy tym grał atrakcyjną i ofensywną piłkę. Poza zasięgiem są Juergen Klopp, Mikel Arteta oraz Pep Guardiola. Wydaje się także, że Barcelona nie ma większych szans na sprowadzenie Xabiego Alonso, któremu bliżej do Liverpoolu bądź Realu Madryt.
Jednym z kandydatów jest Hansi Flick, choć w gabinetach faworyzowany jest Roberto De Zerbi. To w jego przypadku mówi się o jednomyślności całego zarządu. Barcelona wytypowała Włocha, jako cel numer jeden na najbliższe tygodnie.
Na drodze do nawiązania współpracy stoi jedna, dość poważna przeszkoda. Jest nią klauzula wykupu, zawarta w jego kontrakcie z Brighton. Mewy oczywiście nie chcą tracić szkoleniowca, pod wodzą którego stale się rozwijają. Według nieoficjalnych informacji, opiewa ona na dziesięciu milionach euro. Przedstawiciele De Zerbiego zostali poinformowani, że jeśli Barcelona się z nią upora, ten zasiądzie na jej ławce trenerskiej.
Zobacz również: Klopp namaścił swojego następcę w Liverpoolu?! “Czuję się przy nim jak dinozaur”
Komentarze