Młodzież poprowadziła Barcelonę do remontady przeciw Tottenhamowi, gol Lewego [WIDEO]

FC Barcelona po świetnej końcówce pokonała u siebie Tottenham i sięgnęła po Puchar Gampera. Bramki dla Blaugrany zdobyli Lewandowski, Torres, Fati i Abde, zaś dla Spurs dublet ustrzelił Oliver Skipp.

Ansu Fati
Obserwuj nas w
IMAGO / William Volcov Na zdjęciu: Ansu Fati
  • FC Barcelona rozegrała pierwszy mecz na Estadi Lluis Companys. Mistrzowie Hiszpanii zaprosili Tottenham w ramach Pucharu Gampera
  • Trofeum trafiło do rąk piłkarzy Xaviego
  • Bramki zdobywali Lewandowski, Torres, Fati i Abde dla gospodarzy, a dla Spurs dublet ustrzelił Skipp

Dublet Skippa nie wystarczył, rezerwowi poprowadzili Barcelonę do zwycięstwa

FC Barcelona co roku organizuje mecz o Puchar Gampera. Zaprasza uznanego rywala, a spotkanie poprzedza prezentacja drużyny przed nadchodzącym sezonem. Tym razem okazja była jeszcze bardziej wyjątkowa. Blaugrana rozgrywała bowiem swój pierwszy mecz na Estadi Lluis Companys, gdzie spędzi co najmniej kilkanaście najbliższych miesięcy. Tym razem rywalem mistrzów Hiszpanii był Tottenham.

Wynik szybko otworzył nie kto inny, jak Robert Lewandowski. Polak już w trzeciej minucie wykorzystał precyzyjną wrzutkę Raphinhi i lewą nogą pokonał bramkarza Spurs.

Rezultat ten nie utrzymał się jednak długo. Sprawy w swoje ręce wziął nieoczywisty bohater. W 24. minucie dobre dośrodkowanie Sergio Reguilona próbował wykorzystać Ivan Perisić, ale trafił w słupek. Oliver Skipp zdołał jednak skutecznie dobić, doprowadzając do remisu.

Jeszcze przed przerwą Anglik cieszył się z dubletu. Wykorzystał precyzyjne dośrodkowanie Ivana Perisicia i głową ponownie pokonał Marca-Andre ter Stegena.

Jakby tego było mało, w pierwszej połowie boisko z urazem opuścił Ronald Araujo.

Blaugrana miała problem z prowadzeniem gry również po zmianie stron. Swoje szanse mieli Richarlison czy Pedro Porro, ale nie zdołali podwyższyć prowadzenia. To odbiło się gościom czkawką w końcówce. W 81. minucie młodziutki Lamine Yamal wystawił futbolówkę do Ferrana Torresa, a ten wyrównał.

Nie był to bynajmniej koniec popisów rezerwowych mistrzów Hiszpanii. Już w doliczonym czasie gry świetnie do prostopadłego podania wystartował Ansu Fati, który zapewnił swojej drużynie zwycięstwo. Ten gol całkowicie złamał przyjezdnych. Zdązyli oni bowiem utracić jeszcze jedną bramkę – tym razem w wykonaniu Eza Abde.

Barcelona miała tego dnia sporo problemów, ale młodzi rezerwowi piłkarze zrobili różnicę i dali dobry impuls. Tottenham, z kolei, ponownie musi obejść się bez trofeum.

Komentarze