Biało-czerwoni bez energii i ospali, Polacy znokautowani w debiucie Santosa

Reprezentacja Polski rozegrała w piątkowy wieczór pierwsze spotkanie pod wodzą nowego selekcjonera. Fernando Santos będzie miał nad czym myśleć, bo jego drużyna zagrała bez energii, bez walki, bez cech wolicjonalnych. Po prostu kompletnie skompromitowała się w rywalizacji z Czechami, grając wolno i przegrywając zasłużenie (1:3). Poniżej przedstawiamy noty dla polskich zawodników za rywalizację z ekipą Jaroslava Silhavy'ego. Oceny w skali szkolnej od 1-6, gdzie 1 to poniżej krytyki, a 6 to występ genialny.

Robert Lewandowski
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Robert Lewandowski
  • Reprezentacja Polski w piątkowy wieczór zaczęła od starcia z Czechami eliminacje do mistrzostw Europy
  • Biało-czerwoni pokazali twarz najgorszą z możliwych, przegrywając zdecydowanie z ekipą Jaroslava Silhavy’ego
  • Goal.pl wystawił noty polskim zawodnikom za spotkanie z Cesti Lvi

Czechy – Polska, noty za mecz

Wojciech SZCZĘSNY (3) Bramkarz Juventusu był zdecydowanie najlepszym polskim zawodnikiem w trakcie meczu na stadionie w Pradze. Marne to jednak pocieszenie, bo Szczęsny i tak musiał trzy razy wyciągać piłkę z siatki. Z tego powodu trudno, aby wystawić doświadczonemu zawodnikowi pozytywną ocenę.

Jan BEDNAREK (2) – Obrońca nie popisał się przy stracie pierwszego gola. Nie był w stanie wygrać rywalizacji o górną piłkę, wyskakując z miejsca. To jednak nie był jedyny minus w postawie Bednarka. Irytować mogły również długie podania, które nie trafiały do adresata.

Matty CASH – Grał zbyt krótko, aby ocenić, bo już w dziewiątej minucie musiał zostać zmieniony z powodu kontuzji.

Michał KARBOWNIK (2,5) – Niestety dla zawodnika przepaść między występami w Fortunie Dusseldorf, a w reprezentacji Polski jest ogromna. Co z tego, że na zapleczu Bundesligi piłkarz spisywał się nieźle, skoro nie ma to przełożenia na występ w koszulce z orzełkiem na piersi. Faktem jest, że był aktywny, ale w jego postawie było mnóstwo nerwowości i niedokładności. Na drugą połowę już nie wyszedł.

Gra bez ryzyka i bez balansu między defensywą i ofensywą

Jakub KIWIOR (1) – Brak gry ewidentnie nie wpływa pozytywnie na postawę zawodnika. Był ospały i flegmatyczny. Przy drugim golu zdecydowanie spóźniony. Miał też swój udział przy trzecim trafieniu dla rywali. Zdecydowanie najgorszy występ Kiwiora w drużynie narodowej.

Krystian BIELIK (3) – Niczym specjalnym się nie wyróżnił. Negatywne jest jednak to, że trudno znaleźć argumenty na plus. Grał asekuracyjnie, nie chcąc podjąć ryzyka. Na drugą połowę już nie wybiegł.

Przemysław FRANKOWSKI (3,5)Jeden z tych zawodników, który może być po zakończeniu spotkania umiarkowanie zadowolony ze swojej gry. Był blisko zdobycia bramki, ale na posterunku był czeski bramkarz. Ważne jest to, że pomagał w obronie, nie skupiając się tylko na poczynaniach ofensywnych. Frankowski na 59 podań, miał 46 celnych, zachowując 78 procentową skuteczność. W wygranych pojedynkach miał 50 procent skuteczności.

Karol LINETTY (2)Pomocnik Torino wyróżnił się fatalnym błędem przy drugim golu dla ekipy Jaroslava Silhavy’ego. Linetty miał duży wpływ na to, że już po trzech minutach rywalizacji polski zespół przegryuwał 0:2. Trudno wyjaśnić to, że w klubie zawodnik jest kluczową postacią, a w drużynie narodowej jest trochę jak koszykarze z filmu pt. “Kosmiczny mecz”. Traci wszystkie swoje walory.

Piotr ZIELIŃSKI (3)To był bardzo trudny mecz dla pomocnika SSC Napoli. Chciał grać do przodu, miał chęci. Ewidentnie jednak nie miał z kim. Trudno negatywnie oceniać jednego z najlepszych polskich zawodników. Zieliński kilka razy mimo wszystko błysnął jak przy strzale z rzutu wolnego. Niestety nic to nie dało.

Zimny prysznic spadł na głowy Polaków

Sebastian SZYMAŃSKI (2)Bez wątpienia nie grał profesora. Kolejny raz polscy kibice liczyli na Szymańskiego, ale ten nie potrafił sprostać oczekiwaniom. Miał kłopot z wypracowaniem czegoś godnego odnotowania w ofensywie. Niestety dostosował się do słabego poziomu większości polskich graczy.

Robert LEWANDOWSKI (2) – Napastnik FC Barcelony jeszcze przez jakiś czas coś próbował robić w grze do przodu, mimo niekorzystnego wyniku. Szybko jednak zgasł, skupiając się na grze defensywnej. To miało wpływ na to, że Lewandowski w ataku nie mógł pokazać tego, do czego przyzwyczaił. Mierny występ polskiego napastnika.

Damian Szymański i Michał Skóraś (fot. PressFocus)

Człapaniem po boisku nic nie da się osiągnąć

Robert GUMNY (2) – Pojawił się bardzo szybko na boisku, bo plany Biało-czerwonych pokrzyżowała kontuzja Matty’ego Casha. Nie było to jednak wejście smoka. Był bezradny w pojedynkach z Davidem Juraskiem.

Michał SKÓRAŚ (4) – Po świetnych występach Lecha Poznań można było przypuszczać, że ofensywny zawodnik mistrza Polski ożywi grę polskiego zespołu. Tak rzeczywiście było. Skóraś zagrał bez kompleksów, nie bał się gry jeden na jeden. To właśnie po podaniu piłkarza Lecha padł honorowy gol dla Biało-czerwonych.

Karol ŚWIDERSKI (2,5) – Wszedł na boisko w drugiej części spotkania. Aczkolwiek tym razem nie sprawdził się w roli jokera. Świderski nie wpłynął na poprawę gry ofensywnej reprezentacji Polski.

Nicola ZALEWSKI – Grał zbyt krótko, aby ocenić. Miał ożywić poczynania Biało-czerwonych, ale założenia nijak miały się do rzeczywistości.

Damian SZYMAŃSKI (4) – Pojawił się na boisku w ostatnim kwadransie rywalizacji. Losy meczu były już rozstrzygnięte. W każdym razie strzelił gola, ale nie tak kluczowego, jak to miało miejsce w starciu z Anglią. W każdym razie dał sygnał, aby rozpatrywać go jako zawodnika do środka pola.

Czytaj więcej: Fatalne rozpoczęcie eliminacji do EURO w wykonaniu Polaków. Zdecydował zabójczy początek [WIDEO]

Komentarze