Koniec szaleństw na szczycie tabeli. Stracona szansa Rakowa

Widzew - Raków
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Widzew - Raków

Gdyby Raków pokonał Widzew, zostałby liderem Ekstraklasy. Wicemistrz Polski nie wykorzystał jednak szansy. Z Łodzi wywiózł punkt po remisie 0:0.

  • Zabrakło goli w meczu Widzew – Raków
  • Spotkanie nie obfitowało w strzały celne
  • Z bezbramkowego remisu zadowoleni mogą być łodzianie

Raków zatrzymany przez beniaminka

Ekstraklasa w ten weekend dostarcza kibicom mnóstwo emocji. Na szczyt tabeli w bieżącej kolejce awansowała Wisła Płock. Później fotel lidera odzyskała Legia, która oddała go finalnie Pogoni. Realną szansę na przewodzenie stawce miał Raków. Musiał on jednak pokonać Widzew na jego terenie.

Z pierwszej odsłony meczu rozgrywanego w Łodzi, w pamięci zostanie nam Fabian Piasecki i jego stuprocentowa okazje na to, aby Raków prowadził 1:0. Napastnik Częstochowian miał sytuację sam na sam z bramkarzem. Snajper gości podciął delikatnie piłkę, ale trafił obok bramki. Golkiper Widzewa Henrich Ravas, miał ponadto udaną interwencję w szesnastce, gdy obronił strzał oddany po uderzeniu futbolówki głową. Do przerwy zabrakło goli.

Po zmianie stron rezultat nie zmienił się. Raków może żałować zwłaszcza pierwszej połowy, ponieważ w drugiej odsłonie nie potrafił oddać celnego strzału na bramkę Widzewa, mimo ośmiu prób. Wydatnie przyczynili się do tego dobrze broniący swojej szesnastki łodzianie. Wywalczyli oni bezbramkowy remis z wicemistrzem Polski oraz utrzymali szóste miejsce w tabeli Ekstraklasy. Raków pozostał na czwartej lokacie.

Komentarze