Raków Częstochowa nie ściągnął zimą napastnika. Dyrektor sportowy tłumaczy decyzję klubu

Raków Częstochowa zimą koniecznie chciał ściągnąć napastnika. Ta sztuka ostatecznie się nie udała. Dyrektor sportowy Samuel Cardenas w rozmowie z Weszlo.com tłumaczy, dlaczego nie doszło do transferu.

Raków Częstochowa
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Raków Częstochowa
  • Raków Częstochowa intensywnie pracował zimą nad transferem napastnika
  • Ostatecznie nie udało się nikogo ściągnąć
  • Samuel Cardenas wytłumaczył, że była to wspólna decyzja najważniejszych osób w klubie

Raków znów nie sprowadził napastnika

Raków Częstochowa od bardzo dawna poszukuje napastnika, który rozwiąże problem ze zdobywaniem bramek. Minionego lata Medaliki walczyły o Erika Exposito, który finalnie pozostał w Śląsku Wrocław. Przed zimowym okienkiem mistrzowie Polski nawiązali natomiast współpracę z Samuelem Cardenasem, był szefem skautów belgijskiego Gent, który przejął rolę dyrektora sportowego. Miał w głównej mierze odpowiadać za sprowadzenie snajpera, na którym będzie można oprzeć grę w ofensywie.

Temat wyczekiwanego transferu Rakowa przewijał się całą zimę. W mediach pojawiało się wiele nazwisk łączonych z przenosinami do Częstochowy. Ten ruch stał się konieczny, zwłaszcza, że ekipę Medalików opuścił Fabian Piasecki. Pomimo intensywnej pracy, finalnie nie udało się nikogo sprowadzić.

W rozmowie z Weszlo.com Cardenas wytłumaczył, dlaczego Raków nie pozyskał żadnego napastnika. Zdradził, że była to wspólna decyzja najważniejszych osób w kubie.

– Powiedzmy, że są pewne limity, które sprawiły, że to się nie udało. W szerszej obserwacji mieliśmy 150 zawodników, w węższej – 70. Na koniec jednak okazywało się, że wiele klubów nie chce pozbywać się zimą napastnika, nawet jeśli nie jest pierwszym wyborem. Byli też zawodnicy, którzy nie chcieli zmieniać klubu w trakcie sezonu. Oczywiście mieliśmy też grupę piłkarzy, która była w naszym zasięgu i transfer mógł się wydarzyć. Pojawiały się jednak inne problemy, które sprawiły, że do nich nie doszło.

– Nie chcę, żeby Raków przepłacał za transfery. Nie chcę też piłkarzy, którzy przyjdą tutaj tylko dla dobrej pensji. O to mi chodzi, gdy mówię o limitach. Potrzebujemy piłkarzy, którzy są ambitni i chcą się rozwijać. Poza tym to nie tak, że ściągniemy napastnika i wszystkie problemy magicznie znikną. Gdy nie wypaliły opcje, które najbardziej nam odpowiadały, wspólnie zdecydowaliśmy, że nie ma sensu ściągać kogoś tylko po to, żeby zamknąć temat “kupno napastnika” – wyjawił Cardenas.

Zobacz również: Real Madryt szykuje jeszcze jeden letni transfer?! Stanie do walki o wielki talent

Komentarze