Rozczarowujący mecz w Szczecinie. Pogoń nie podołała zadaniu

Zdecydowanie więcej bramek i emocji spodziewaliśmy się po sobotnim meczu Pogoni Szczecin z Koroną Kielce. Portowcy trafili do siatki w 57. minucie, ale bramka została anulowana po analizie VAR. Ostatecznie nie doczekaliśmy się bramek w Szczecinie.

Piłkarze Korony Kielce i Pogoni Szczecin
Obserwuj nas w
Pressfocus Na zdjęciu: Piłkarze Korony Kielce i Pogoni Szczecin
  • Po kiepskiej pierwszej połowie do przerwy utrzymywał się bezbramkowy remis
  • W 57. minucie do własnej bramki trafił Godinho, ale bramka po Varze nie została uznana
  • Ostatecznie żadna z drużyn nie strzeliła gola

Korona ze szczęśliwym remisem w Szczecinie

Kopaniną na niskim poziomie okazała się pierwsza połowa meczu w Szczecinie. Ani Pogoń, ani Korona Kielce przez 45 minut nie stworzyły poważnego zagrożenia, a kibice mogli czuć się mocno rozczarowani. Dopiero w doliczonym czasie odważną próbę podjął Dąbrowski, jednak Forenc udaremnił jego próbę.

W 57. minucie stadion w Szczecinie eksplodował radością, kiedy do siatki własnej bramki po zamieszaniu w polu karnym trafił Godinho. Analiza VAR wykazała jednak, że bramka została zdobyta nieprawidłowo, dlatego na tablicy świetlnej wciąż widniał wynik 0:0. W 67. minucie próbował Koutris, ale znów świetną interwencją popisał się Konrad Forenc.

Na cztery minuty przed końcem Pogoń powinna strzelić na 1:0. Jedynie ofiarna interwencja Podgórskiego uratowała Koronę od straty bramki. O sporym pechu mógł mówić Biczaczjan. Ostatecznie Pogoń zawiodła, nie strzeliła gola i podzieliła się punktami ze znajdującą się w strefie spadkowej Koroną.

Komentarze