Pogoń przebudzi się dopiero na wiosnę? “Nie możemy płakać nad rozlanym mlekiem”

Pogoń Szczecin w ostatnich fragmentach rywalizacji straciła bramkę w starciu z ŁKS-em i finalnie poniosła bolesną porażkę. Po zakończeniu spotkania rozczarowania nie ukrywał szkoleniowiec Portowców, mówiący wprost, że jego zespół odczuwa trudny nagromadzenia się spotkań.

Jens Gustafsson
Obserwuj nas w
fot.Imago / Łukasz Grochala / CYFRASPORT / NEWSPIX.PL Na zdjęciu: Jens Gustafsson
  • Dwie porażki w tym sezonie ma już na swoim koncie Pogoń Szczecin
  • Po spotkaniu z ŁKS-em opinią na temat starcia głos zabrał trener Jens Gustafsson
  • Następnie spotkanie ligowe Portowcy u siebie rozegrają 30 sierpnia ze Śląskiem Wrocław, bo mecz z Legią Warszawa został przełożony na 26 września

Jens Gustafsson skomentował mecz ŁKS – Pogoń

Pogoń Szczecin w najbliższym czasie będzie mogła złapać oddech. Kamil Grosicki i spółka odpali już z eliminacji do europejskich pucharów. Pierwsze spotkanie po przegranym dwumeczu z KAA Gent nie przyczyniło się jednak do tego, aby kibice Granatowo-bordowych mogli ze spokojem wyczekiwać kolejnych starć.

– Z naszego punktu widzenia to brutalna porażka. Kiedy przegrywasz po golu w ostatniej akcji meczu, jest to zawsze bardzo trudne. Jesteśmy tym bardzo zawiedzeni. Moim zdaniem z przebiegu meczu byłoby uczciwe, gdybyśmy wyjechali stąd z jednym punktem – mówił Jens Gustafsson na pomeczowej konferencji prasowej cytowanej przez oficjalną stronę internetową Pogoni Szczecin.

– Musimy brać pod uwagę to, co za nami. W tej chwili odczuwamy jeszcze trudy nagromadzenia meczów w ostatnim czasie, grania w europejskich rozgrywkach. Teraz musimy zamknąć już ten rozdział. Przed nami dni i czas, w którym możemy skupić się nad pracą na boisku, treningiem, nad naszą pewnością siebie – uzupełnił Szwed.

Najlepszą okazję do zdobycia bramki dla Pogoni miał Kamil Grosicki. Kilka słów na jej temat opiekun Portowców też wyraził.

– Tak już jest w piłce. Czasem trafisz, a czasem nie. Nie możemy płakać nad rozlanym mlekiem. Musimy kontynuować naszą pracę i iść do przodu – przekonywał Gustafsson.

Komentarze