Papszun pewny przed hitem Ekstraklasy. “Wygramy 2:0”

Marek Papszun
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Marek Papszun

W niedzielę Raków Częstochowa podejmie u siebie Legię Warszawa. Przed tym spotkaniem Marek Papszun udzielił wywiadu Faktowi, w którym zapowiedział zwycięstwo swojej drużyny wynikiem 2:0.

  • Raków Częstochowa w niedzielę zagra z Legią Warszawa w hicie 9 kolejki PKO BP Ekstraklasy
  • Częstochowianie od czterech spotkań z Wojskowymi nie zaznali porażki
  • Marek Papszun w rozmowie z Faktem zapowiedział kolejny triumf swojej drużyny

“Nie roztrząsam niedoszłego transferu do Legii”

Największym hitem nadchodzącej, dziewiątej kolejki PKO BP Ekstraklasy jest pojedynek Rakowa Częstochowa z Legią Warszawa. Postacią łączącą oba te kluby jest niewątpliwie Marek Papszun. Przed meczem trener częstochowian udzielił wywiadu Faktowi.

Nie roztrząsam tego [niedoszłego transferu do Legii zimą 2021 roku – przyp. PP]. Widocznie tak miało być. Spełniam się w Rakowie. W zeszłym sezonie osiągnęliśmy lepsze wyniki niż Legia. To ważne, że uczestniczę w projekcie, który się rozwija. Jestem z tego powodu szczęśliwy – wyznał Papszun. Medaliki są niepokonane w starciach z Wojskowymi od czterech spotkań. W tym czasie porażki z Rakowem kosztowały Legię, między innymi, Superpuchar Polski. Stołeczna ekipa odpadła też z ubiegłej edycji Pucharu Polski po przegranym półfinale właśnie z ekipą Papszuna. Czy ten, pokonując zespół ze swojego miasta, czuje satysfakcję, czy może wyrzuty sumienia? – To duża satysfakcja. Z kim bym nie grał, chcę wygrywać. Oczywiście, te mecze wywołują dodatkowe emocje, bo jestem warszawiakiem, kibicowałem tej drużynie w dzieciństwie. Poza tym Legia to firma i każdy się mobilizuje na nią podwójnie – wyznał 48-latek.

Później popisał się pewnością siebie. Redaktor zapytał, czy w niedzielę “tradycyjnie” wygra Raków. – Tak – odrzekł szkoleniowiec. – 2:0, żeby było spokojnie i bez nerwów – dodał.

Starcie w Częstochowie odbędzie się w niedzielę o godzinie 17:30.

Czytaj więcej: Gikiewicz w swoim stylu: uratował Augsburg i rozwścieczył kibiców rywala [WIDEO].

Komentarze