Papszun ostro reaguje. Frederiksen nie okazał Rakowowi szacunku?
W ten weekend rozstrzygnie się rywalizacja o mistrzowski tytuł. Na finiszu kampanii faworytem jest Lech Poznań, który ma w dorobku punkt więcej od Rakowa Częstochowa. Oczywiście ta sytuacja generuje potężne emocje, również te negatywne. Kilka dni temu pojawiły się sugestie, że władze Medalików zaoferowały piłkarzom GKS-u Katowice finansowe korzyści w zamian za ogranie Kolejorza. W tej sprawie wypowiedział się nawet Niels Frederiksen, nie wykluczając, że wicelider Ekstraklasy do takich praktyk się właśnie dopuścił.
Raków oczywiście kategorycznie zaprzeczył, wydając oficjalne oświadczenie. Przy okazji przedmeczowej konferencji prasowej głos zabrał Marek Papszun, którego szczególnie zabolały słowa trenera Lecha Poznań.
Zobacz również: Polskie ligi wzorem dla innych. „Zazdroszczą nam”
Dosadna odpowiedź Papszuna tylko dolała oliwy do ognia. Konflikt między Rakowem a Lechem narasta, co z pewnością dodaje dramatyzmu przed decydującymi rozstrzygnięciami.
– Co sądzę o słowach trenera Lecha i o tych plotkach? Jest mi przykro. Uważam to za daleko idący brak szacunku. Oglądałem filmiki jak cieszy się Korona i śpiewają „premia”. Ani przez sekundę nie przeszło mi przez głowę, że może to mieć jakiś związek z Lechem.
– Po prostu nie wypada tak robić. To są nieczyste zagrywki, nie ma na to żadnych dowodów. To jest nieuczciwa rywalizacja. Co gdyby Lech zapłacił naszym rywalom? W pierwszej kolejności miałbym pretensje do nas, że sobie z tym nie poradziliśmy na boisku. Jak dla mnie atakowanie przeciwnika bez dowodów jest po prostu brakiem szacunku – stwierdził trener Rakowa, cytowany na portalu X przez Kamila Głębockiego.
Komentarze