Jagiellonia przerywa złą passę, jednak fotela lidera nie ma [WIDEO]

Jagiellonia Białystok w niedzielny wieczór nadrabiała przełożony wcześniej mecz z Motorem Lublin. Zespół Adriana Siemieńca chciał zrehabilitować się po porażce z Rayo Vallecano 1:2 w Lidze Konferencji.

Bartosz Mazurek i Filip Luberecki
Obserwuj nas w
Kacper Pacocha / PressFocus Na zdjęciu: Bartosz Mazurek i Filip Luberecki

Jagiellonia remisuje z Motorem 1:1

W niedzielny grudniowy wieczór odbyło się zaległe spotkanie z 3. kolejki Ekstraklasy pomiędzy Motorem Lublin a Jagiellonią Białystok. Pierwotnie to starcie miało mieć miejsce w sierpniu. Zostało ono jednak przełożone ze względu na udział Jagi w kwalifikacjach do Ligi Konferencji.

Choć ekipa Adriana Siemieńca znajduje się w czołówce ligi, to przed tym meczem biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki, zanotowała serię trzech porażek z rzędu. Przy zwycięstwie wskoczyliby nawet na pierwsze miejsce w tabeli dzięki dzisiejszej porażce Rakowa Częstochowa.

Choć udało się przerwać passę przegranych, to nie udało się objąć fotela lidera Ekstraklasy. Natomiast Motorowcy znajdują się tuż nad strefą spadkową.

Pierwszego gola zdobyli goście w 39. minucie za sprawą Afimico Pululu, który po strzale w poprzeczkę Jesusa Imaza skierował piłkę do praktycznie pustej bramki.

Jeszcze przed przerwą zdołali wyrównać gospodarze. W 44. minucie podyktowany został rzut karny, którego Karol Czubak zamienił na swoje 10. trafienie w lidze w bieżącym sezonie.

To ostatnie ligowe spotkania obu klubów w tym roku kalendarzowym. Teraz polską ligę czeka przerwa zimowa, a powrót do gry nastąpi dopiero na przełomie stycznia i lutego. Jednak w międzyczasie Jagiellonię czeka starcie w Lidze Europy z AZ Alkmaar, które zostanie rozegrane już w najbliższy czwartek 18 grudnia.

Zobacz także: Cracovia może stracić trenera. Luka Elsner znalazł się na celowniku reprezentacji

POLECAMY TAKŻE