Zakończyło się większość sobotnich meczów 25. kolejki Bundesligi. Mainz rzut na taśmę pokonał Freiburg 1:0, Union w drugiej połowie odrobił straty i zwyciężył nad Koeln 2:1, a Wolfsburg rozgromił Schalke aż 5:0.
Mainz – Freiburg
Większa część pierwszej połowy przebiegała zdecydowanie pod dyktando Mainz. Gospodarze już w jednej z pierwszych akcji zagrozili Freiburgowi, ale na posterunku był Florian Muller. W 24. minucie Freiburg miał duże szczęście, bo strzał Dannyego da Costy trafił w poprzeczkę. Chwilę później golkiper gości popisał się bardzo ładną interwencją, udaremniając próbę Martinsa.
Dopiero przed przerwą zawodnicy Freiburga postanowili zaatakować. W 38. minucie Vincenzo Grifo posłał niecelny strzał, a chwilę później doskonałą sytuację zepsuł Roland Sallai, dlatego do przerwy utrzymywał się bezbramkowy remis.
W drugiej połowie obie drużyny wymieniały się ciosami, ale przez dłuższy czas niewiele z tego wynikało. Gdy wydawało się, że podział punktów jest już niemal pewny, to w 84. minucie komplet punktów swojemu zespołowi zapewnił Quaison, który dobił piłkę do pustej bramki.
Union Berlin – FC Koeln
W pierwszej połowie lepszą drużyną był Union Berlin. Piłkarze gospodarzy nie potrafili wykorzystać nadarzających się szans, dlatego zemściło się to tuż przed przerwą. Arbiter w doliczonym czasie gry podyktował rzut karny dla Koeln. Do futbolówki podszedł znany z występów w Ekstraklasie Duda, który pewnie wykorzystał jedenastkę.
Union Berlin od początku drugiej połowy starał się odrobić wynik. Już w 49. minucie gospodarze zdołali doprowadzić do wyrównania, po tym jak rzut karny wykorzystał Max Kruse. Taki rezultat nie satysfakcjonował jednak klubu ze stolicy, dlatego w dalszym ciągu bramka Koeln była zagrożona. Goście skapitulowali po raz drugi w 67. minucie. Trimmel wykorzystał wtedy zagranie Ryersona i ustalił wynik spotkania na 2:1.
Wolfsburg – Schalke
Zdecydowanym faworytem tego spotkania był Wolfsburg. Wilki przez pierwszą połowę miały jednak problem, aby poważnie zaatakować bramkę Schalke, dlatego nie oddały ani jednego celnego strzału. Szczęśliwie dla gospodarzy, w 32. minucie samobójcze trafienie zanotował Mustafi, dzięki czemu objęli oni prowadzenie.
W drugiej połowie gra gospodarzy wyglądała zdecydowanie lepiej. Tworzyli akcje za akcją, zagrażając co chwila Frederikowi Ronnowowi. Już w 51. minucie Weghorst podwyższył prowadzenie Wolfsburga, po uderzeniu w kierunku dalszego słupka. Chwilę później Holender znalazł się w roli asystującego, a Baku zdobył gola na 3:0.
W 64. minucie drugą asystą popisał się Weghorst, a całą akcję dobrze wykończył Brekalo. Wynik spotkania na 5:0 ustalił Maximilian Philipp. W 84. minucie na placu gry pojawił się Bartosz Białek.
Komentarze