Piękny wieczór w Szczecinie
To był bardzo udany wieczór dla Pogoni Szczecin. W przeciwieństwie do meczu z Jagiellonią tym razem portowcy byli bardzo skuteczni i rozbili Zagłębie Lubin 5:1. Dwa gole zdobył Molnar, przełamując się po kilku meczach bez trafienia.
Debiutanckie trafienie zaliczył też Sam Grenwood, a do siatki trafiali również Grek Keramitsis i Adrian Przyborek. Tradycyjnie, jak to w Szczecinie, mecz zgromadził sporo widzów, a, jak ustaliliśmy, byli to nie tylko fani Pogoni. Na trybunach zasiadł też skaut Benfiki Lizbona, który chciał zobaczyć w akcji wspomnianego Przyborka.
Anglicy też przylecieli
Dla 18-letniego wychowanka Pogoni był to piętnasty mecz w tym sezonie Ekstraklasy i druga bramka. Do tego dorobku pomocnik Dumy Pomorza dołożył też dwie asysty. Ostatnio forma młodego Polaka idzie w górę, więc akurat skauci trafili całkiem nieźle.
Piszemy w liczbie mnogiej, bo według naszej wiedzy wysłannik portugalskiego giganta nie był jedynym skautem przyglądającym się Przyborkowi. W Szczecinie zjawił się również przedstawiciel Nottingham Forest.
Pilniejsza jest sprawa Grosickiego
Portal transfermarkt wycenia Przyborka na 4 mln euro. Poza grą w Pogoni, pomocnik występuje też w reprezentacji do lat 19, w której zaliczył 6 występów. Jego kontrakt z macierzystym klubem obowiązuje do lata 2027 roku.
O ile tu więc Pogoń kontroluje sytuację, o tyle pilniejsze jest wyjaśnienie przyszłości Kamila Grosickiego. Głos w tej kwestii zabrał po meczu z Zagłebiem sam piłkarz, a goal.pl uzyskał też komentarz właściciela klubu, Alexa Haditaghiego, na temat przyszłości kapitana.









