Kane przekonuje kibiców, ale Barcelona woli Alvareza
Forma Harry’ego Kane’a sprawia, że coraz więcej kibiców zaczyna widzieć w nim naturalnego następcę Roberta Lewandowskiego. Anglik bije kolejne rekordy w Bayernie i regularnie trafia też dla reprezentacji. W związku z tym jego nazwisko często pojawia się w dyskusjach o przyszłości Barcelony.
Mimo to kataloński klub ma inny plan. Mundo Deportivo podało, że jeśli latem 2026 roku Barcelona będzie mogła sobie pozwolić na głośny transfer, to priorytetem pozostaje Julian Alvarez. Argentyńczyk błyszczy w Atletico Madryt i ma dopiero 25 lat, co daje mu przewagę w oczach władz klubu. Dopiero za nim na liście życzeń znajduje się Kane.
Dyskusję o przyszłej dziewiątce napędza też sytuacja Lewandowskiego. Jego kontrakt wygasa w 2026 roku i nie wiadomo, czy zostanie przedłużony. Polak w ostatnich miesiącach udowonił, że wciąż potrafi rozstrzygać mecze, jednak działacze poważnie myślą o przyszłości.
Cała sytuacja przypomina transfer Lewandowskiego sprzed lat, kiedy to Barca przekonywała Bayern i samego zawodnika do przenosin. Teraz kibice widzą podobieństwo w ewentualnym ruchu po Kane’a. Wiek Anglika nie robi na nikim wrażenia, a nawet jest jego zaletą. Lewandowski, Aubameyang czy Luuk de Jong pokazali, że mogą rywalizować na najwyższym poziomie nawet grubo po trzydziestce.









