Finalista Ligi Europy zainteresowany bramkarzem z Ekstraklasy

Vladan Kovacević
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Vladan Kovacević

Vladan Kovacević swoimi dobrymi występami na boiskach PKO Ekstraklasy przykuł uwagę wielu znanych europejskich klubów. Jak informuje polski dziennikarz Piotr Koźmiński bramkarzem Rakowa Częstochowa bardzo poważnie zainteresowany jest finalista tegorocznej edycji Ligi Europy Glasgow Rangers.

  • Vladan Kovacević dobrymi występami wzbudził zainteresowanie kilku europejskich klubów
  • Zawodnikiem Rakowa bardzo poważnie interesuje się Glasgow Rangers
  • Kontrakt golkipera z częstochowskim klubem obowiązuje do czerwca 2024

Czy Raków zdecyduje się na sprzedaż swojego bramkarza?

Kovacević został wybrany najlepszym bramkarzem zakończonego w miniony weekend sezonu PKO Ekstraklasy. Golkiper Rakowa Częstochowy rozegrał znakomity sezon aż szesnastokrotnie zachowując czyste konto.

Nieoficjalnie mówi się, że transfer Kovacevicia kosztował klub z Częstochowy około 500 tysięcy euro. To dużo, jak na polskie warunki, jednak Bośniak dobrymi występami z pewnością już tą kwotę odpracował, a niebawem dzięki transferowi Raków może jeszcze na nim sporo zarobić.

We wtorek pojawiły się informację, że Vladanem Kovaceviciem poważnie interesuje się Glasgow Rangers. Szkoci szukają następcy Allana McGregora, który najprawdopodobniej zakończy karierę.

Zdaniem Piotra Koźmińskiego transfer bramkarza Rakowa do Glasgow Rangers jest bardzo realny. Ale jak dodaje, to nie jedyny klub, który interesuje się Kovaceviciem. O golkipera pytał też Lech Poznań oraz Legia Warszawa, jednak przenosiny do innego klubu PKO Ekstraklasy wydają się praktycznie niemożliwe. Ponadto, oprócz tegorocznego finalisty Ligi Europy, zawodnikiem Rakowa zainteresowanie wykazuje między innymi Bolonia, Augsburg oraz Royal Antwerp.

Póki co, nie wiadomo jednak do tematu transferu podejdzie Raków i czy klub z Częstochowy będzie chciał sprzedać swojego gracza już teraz. Obecny kontrakt Kovacevicia wygasa latem 2024 roku.

Zobacz również: Zbigniew Boniek: Aplikację Rosji wyrzuciliśmy do kosza. Raziło mnie, że wpłynęła

Komentarze