Ważna decyzja Kownackiego. Czeka go nowe wyzwanie

Dawid Kownacki
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Dawid Kownacki

Wraz z końcem sezonu Dawid Kownacki opuści barwy Fortuny Dusseldorf. Jego wygasający kontrakt nie zostanie przedłużony.

  • Dawid Kownacki szykuje się do zmiany klubu
  • Jego kontrakt z Fortuną Dusseldorf wygaśnie po zakończeniu sezonu
  • W obecnej kampanii na zapleczu Bundesligi uzbierał sześć goli oraz sześć asyst

Kownacki zmienia otoczenie

Wypożyczenie do Lecha na początku roku okazało się punktem zwrotnym w karierze Dawida Kownackiego. W Poznaniu wrócił do wysokiej dyspozycji i pomógł swojemu ukochanemu klubowi w zdobyciu mistrzostwa Polski. Był on nawet skłonny zostać w ekipie Kolejorza na dłużej, lecz ten nie wykazał wystarczającej determinacji.

Polak utrzymał dobrą formą również w kolejnych miesiącach. Po powrocie do Fortuny Dusseldorf błyskawicznie stał się liderem ofensywy, notując łącznie sześć trafień oraz sześć asyst na zapleczu Bundesligi. Postawa Kownackiego sprawiła, że otarł się nawet o wyjazd na mistrzostwa świata. Czesław Michniewicz uwzględnił go na szerokiej liście powołanych, lecz finalnie nie zabrał ze sobą do Kataru.

25-latek zamierza wykorzystać swój dobry okres. Po sezonie wygasa jego kontrakt z Fortuną Dusseldorf i już wiemy, że nie zostanie przedłużony. Klub przekazał w oficjalnym komunikacie, że jest to decyzja samego zawodnika, który zamierza zmienić otoczenie.

Po prawie trzech latach spędzonych w Düsseldorfie postawiłem sobie za cel zrobienie kolejnego kroku. Obiecałem trenerowi, drużynie i kierownictwu sportowemu, że będę dawał z siebie wszystko do ostatniego dnia w klubie. A każdy, kto mnie zna, wie, że można na mnie polegać w 100 procentach – przekazał Kownacki.

Nie wiemy jeszcze, jaki kierunek obierze wychowanek Lecha Poznań. Do Fortuny Dusseldorf trafił w 2019 roku na zasadach wypożyczenia. Później niemiecki klub wykupił go z Sampdorii za kwotę niespełna siedmiu milionów euro.

Zobacz również: Francja gotowa na Polskę. “Styl gry nas nie zaskoczy”

Komentarze