Mistrz Włoch nie zawiódł. Przedwczesna zmiana Recy [WIDEO]

Lautaro Martinez
Obserwuj nas w
Pressfocus Na zdjęciu: Lautaro Martinez

Inter Mediolan wykonał zadanie w pierwszym meczu świątecznej kolejki Serie A. Tym razem z mistrzem Włoch przegrała Spezia (1:3).

  • Jakub Kiwior rozegrał cały mecz przeciwko Interowi
  • Arkadiusz Reca spędził na boisku 37 minut
  • Spezia finalnie przegrała 1:3

Cudowny gol na wagę pozwolił objąć prowadzenie

Jako pierwszy w 33. kolejce Serie A zaprezentował się Inter, który grał na wyjeździe ze Spezią. Była to komfortowa sytuacja dla mediolańczyków, ponieważ wygrana dawała im fotel lidera tabeli. Trzeba było jednak sięgnąć po pełną pulę, na co nie chcieli pozwolić gospodarze.

W pierwszej połowie Spezia dwukrotnie podjęła próbę pokonania bramkarza Interu, który nie musiał jednak interweniować ani razu. Ubiegłoroczny beniaminek spisywał się zaś przyzwoicie w defensywie. Gospodarze dopuścili gości do oddania dziewięciu strzałów, ale tylko dwóch celnych. Mimo tego mistrz na przerwą schodził z korzystnym wynikiem.

Chwilę po upływie pół godziny gry Danilo D’Ambrosio zagrał do będącego w szesnastce Marcelo Brozovicia. Chorwat zachował się najlepiej jak mógł, ponieważ posłał piekielnie mocne i jednocześnie precyzyjne uderzenie w lewy górny róg bramki.

Jednym z wyróżniających się graczy gospodarzy był Arkadiusz Reca. Reprezentant Polski opuścił w 37. minucie. Lewy wahadłowy Spezii zszedł z murawy najprawdopodobniej z powodu złego samopoczucia, gdyż do spotkania przystąpił przeziębiony.

Spezia mogła marzyć do końca

Po zmianie stron Inter zagrał lepiej. Mistrz Włoch stworzył sobie sporo szans na podwyższenie prowadzenia, ale marnował je na potęgę. Wynik 2:0 na tablicy wskazującej rezultat spotkania pojawił się dopiero w 73. minucie. Wówczas Ivan Perisic przyjął piłkę, poprawił ją sobie, minął rywala, a na koniec odegrał do Lautaro Martineza, który wpisał się na listę strzelców.

Kibice zgromadzeni na Stadio Alberto Picco popadli w euforię na dwie minuty przed końcem spotkania. Doprowadził do tego Giulio Maggiore. Włoch huknął zza pola karnego w lewy górny róg bramki.

W samej końcówce zobaczyliśmy ostatniego gola, tym razem dla Interu. Mediolańczycy zdobyli bramkę dzięki przywilejowi korzyści. Alexis Sanchez nie czekał na gwizdek arbitra, tylko ruszył do ataku i skorzystał z asysty Martineza.

Komentarze