Fagioli szczerze o zakończeniu przygody z Juventusem
Nicolo Fagioli obecnie błyszczy w barwach Fiorentiny, ale nie ukrywa rozgoryczenia sposobem, w jaki był traktowany przez Thiago Mottę w Juventusie. W szczerej rozmowie z „Corriere dello Sport” pomocnik przyznał, że trener stracił do niego zaufanie, co wpłynęło na jego samopoczucie i formę. – Motta przestał mnie brać pod uwagę. Po meczu w Lipsku dostawałem po kilka minut gry i słyszałem, że muszę prezentować się lepiej. Brakowało mi pewności siebie. Dopiero we Florencji odzyskałem radość z gry – przyznał Fagioli.
Słowa zawodnika wzbudziły ogromne poruszenie wśród kibiców Juventusu, rzucając nowe światło na atmosferę w szatni. Według calciomercato.com, zarzuty pomocnika potwierdzają wcześniejsze wątpliwości dotyczące stylu pracy Motty, oskarżanego o zbytnią surowość, dystans oraz brak dialogu z zawodnikami.
Zobacz również: Arkadiusz Milik jak Yeti. Co się z nim dzieje? (WIDEO)
Portal IlBianconero.com dodaje, że między Mottą a Fagiolim nie doszło do wyraźnych konfliktów, lecz brakowało rozmów i wyjaśnień decyzji trenera. Zawodnik z półpodstawowego gracza nagle stał się marginalnym elementem drużyny, co negatywnie odbiło się na jego podejściu do treningów oraz meczów.
W szerszej perspektywie, wątpliwości budzi także polityka klubu, który dał pełnię władzy dyrektorowi sportowemu Cristiano Giuntoliemu bez odpowiedniego wsparcia. Decyzje o sprzedaży takich zawodników jak Fagioli, Kean, Huijsen, Miretti, Rovella czy Soule już teraz są postrzegane jako poważne błędy zarządu Juventusu.
Ostatnie tygodnie – zarówno wyniki Juventusu, jak i świetna forma byłych zawodników Bianconerich w innych klubach – wyraźnie sugerują, że brak empatii Motty i lekkomyślność Giuntolego przynoszą klubowi poważne szkody.
Komentarze