Rasistowski skandal. Kibice z dożywotnim zakazem

Kyogo Furuhashi
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Kyogo Furuhashi

W niedzielę jeden z najważniejszych meczów sezonu w Szkocji, czyli derby między Rangers a Celtikiem. Atmosferę podgrzała grupa fanów pierwszego z wymienionych klubów. Do sieci trafiło nagranie, na którym naśmiewano się z japońskiego zawodnika Celticu, Kyogo Furuhashiego. Rangers nałożyli na sprawców dożywotni zakaz wstępu na Ibrox Park.

  • Kyogo Furuhashi trafił do Celticu latem tego roku z Vissel Kobe i z miejsca stał się gwiazdą zespołu.
  • Japoński napastnik zdobył w sześciu meczach sześć goli. W lidze przeciwko Dundee FC zanotował hat-tricka.
  • Zawodnik znalazł się na celowniku grupy kibiców Rangers, którzy podczas podróży na mecz zaczęli go obrażać.

Fani z dożywotnim zakazem

Do całego zdarzenia doszło w ostatnią niedzielę w autokarze kibiców The Gers, którzy udawali się na wyjazdowy mecz ligowy z Ross County. Jedna z osób zaczęła naśmiewać się z nowego gwiazdora Celticu, Kyogo Furuhashiego. Pomysł spodobał się kilku innym fanom, którzy zaczęli żartować ze skośnych oczu japońskiego piłkarza. Byli na tyle bezmyślni, że nagrali wszystko telefonami i wrzucili to do sieci.

Szybko okazało się, że kibice należą do grupy Westwood Rangers Supporters’ Club. Jeszcze tego samego dnia o rasistowskim skandalu zaczęły mówić szkockie media. Celtic potępił całe zdarzenie i wyraził wsparcie swojemu zawodnikowi. Zareagowali też Rangers, którzy zapowiedzieli śledztwo w tej sprawie. Dzień później klub wydał komunikat. Kibice, którzy obrażali Kyogo otrzymali dożywotni zakaz wstępu na mecze na Ibrox Park. Grupa Westwood Rangers Supporters’ Club nie będzie ponadto mogła organizować już wyjazdów na spotkania klubu.

Na łamach The Scottish Sun wypowiedział się członek rodziny głównego prowodyra całego skandalu. Stwierdził, że jego bliski jest zdruzgotany i żałuje swojego postępowania. Dodał jednocześnie, że jego zdaniem cała sprawa została zbyt mocno rozdmuchana. Większość kibiców obu klubów zdecydowanie postępia jednak atak na Kyogo. Sam piłkarz zamieścił w Internecie w wpis z podziękowaniami za słowa otuchy.

Nie jest to jednak pierwszy raz, kiedy fani Rangers naśmiewają się z japońskiego zawodnika rywali. Przed dekadą atakowany był inny gracz Celticu, Shunsuke Nakamura. Popularne wśród kibiców z Ibrox było wówczas obraźliwe hasło: “Nakamura zjadł mojego psa”. Wówczas, w 2006 roku, niektóre rzeczy mogły uchodzić kibicom na sucho. Teraz, w 2021 roku, podobne czyny spotykają się jednak z ogromną krytyką opinii publicznej. Zwłaszcza, że Szkocja chce kreować się za jeden z najbardziej otwartych i przyjaznych emigrantom krajów Europy.

Hipokryzja kibiców Rangers

Wśród fanów Rangers znajdują się jednak tacy, którzy stanęli w obronie osób z autokaru. Dostrzec można tu pewną hipokryzję. Kilka miesięcy temu wszyscy kibice z Ibrox solidaryzowali się bowiem z własnym piłkarzem, Glenem Kamarą, który padł ofiarą rasistowskiego ataku ze strony zawodnika Slavii Praga. Ciekawe jest to z jaką reakcją spotka się Kyogo, kiedy w najbliższą niedzielę pojawi się wraz z drużyną Celticu na Ibrox Park. Niektórzy nawołują do tego, by fani Rangers powitali go brawami. Z uwagi na animozje między klubami i napiętą atmosferę, o podobną reakcję może być jednak trudno.

Przed pierwszymi derbami sezonu w lepszym położeniu jest Celtic. Pod wodzą nowego menedżera Agne’a Postecoglou drużyna zaczęła grać jak z nut. W eliminacjach Europa League The Bhoys ograli 2:0 AZ Alkmaar. W lidze gromili Dundee i St. Mirren wygrywając dwukrotnie 6:0. Pierwsze skrzypce na Parkhead gra pozyskany przed kilkoma tygodniami Kyogo. Wspominany wcześniej Japończyk w sześciu dotychczasowych meczach zdobył sześć goli. Ze względu na skuteczność i swoją osobowość szybko podbił serca kibiców Celticu. Koszulki z jego numerem rozchodzą się w rekordowym tempie, a na trybunach zaczęły pojawiać się japońskie flagi.

Być może dobrym podsumowaniem tej historii byłby udany występ Kyogo na Ibrox Park. Są na to spore szanse, bo Rangers daleko obecnie do wysokiej formy. Drużyna Stevena Gerrarda odpadła po rywalizacji z Malmoe z Ligi Mistrzów. W eliminacjach Europa League wymęczyła natomiast wygraną nad armeńskim Alashkertem (1:0). W szkockich mediach panuje przekonanie, że po genialnym sezonie 2020-2021 w zespole w Ibrox ewidentnie się coś zacięło. Atmosfery nie poprawiają też doniesienia mediów o możliwej sprzedaży kilku czołowych zawodników. Klub straci bowiem miliony z powodu braku awansu do Ligi Mistrzów. Chociaż niedzielne derby zostaną rozegrane na Ibrox, w oczach bukmacherów i ekspertów faworytami będą goście z zielonej części Glasgow.

Czytaj także: Ogromne ryzyko gry w piłkę. Badania dają do myślenia

Komentarze