W tle protestów kibiców przeciwko uczestnictwu Chelsea w rozgrywkach Superligi, podopieczni Thomasa Tuchela rozegrali kolejne ligowe spotkanie. The Blues nie wykorzystali jednak szansy na umocnienie się w pierwszej czwórce tabeli Premier League. We wtorkowy wieczór bezbramkowo zremisowały na Stamford Bridge z Brighton.
Chelsea do wtorkowego spotkania z plasującym się w dolnej części ligowej tabeli Brighton przystępowała w roli zdecydowanego faworyta. The Blues stanęli również przed szansą wykorzystania ostatniej porażki West Hamu United i umocnienia się w pierwszej czwórce ligowej tabeli. Swojej szansy jednak nie wykorzystali.
Brighton postawiło rywalom bardzo trudne warunki. W efekcie w pierwszej połowie podopieczni Thomasa Tuchela wypracowali sobie praktycznie tylko jedną klarowną sytuację. W 20. minucie gospodarzy na prowadzenie mógł wyprowadzić Kai Havertz, ale po błędzie defensywy trafił prosto w bramkarza rywali.
W drugiej połowie Chelsea nadal nie miała pomysłu na zaskoczenie rywali. Tymczasem w 79. minucie bliskie objęcia prowadzenia było Brighton. Po fatalnej stracie przed polem karnym piłkę przejął Danny Welbeck i zdecydował się na uderzenie z dystansu. Futbolówka odbiła się jednak od słupka bramki strzeżonej przez Kepę Arrizabalagę.
Ostatecznie mecz zakończył się bezbramkowym remisem, który w żadnym wypadku nie może zadowalać londyńskiej Chelsea.
Pomijając wynik meczu 😉
@The Blue Guy (EdenCameBack) gdzie Ty Jesteś ? Chociaż raz zachowaj się honorowo i wypowiedz się w sytuacji jak wynik jest nie po Twojej myśli 🙂
Szkoda Brighton, byli zdecydowanie lepsi. Chelsea nie chciała wygrać, nie chcieli lub nie umieli nawet pograć. Tuchel to jest jednak odważny trener! Na West brom i Brighton tylko 5 obrońcami? No, no.. Podziwiam. Tak samo jak pomysł z Haverzem na środku ataku, odbija się od obrońców nie gorzej niż Abraham.
Najlepszym podsumowaniem tego meczu było zachowanie gamonia Wernera w 89 minucie. Wybija piłkę na aut bramkowy, po czym biegnie 5m zasłaniając piłkę i machając łapka, że należy mu się róg. Co patalach, skończyła mi się cierpliwość do gościa. Reszty to nawet nie ma po co komentować. Jedyny Pozytyw to jakimś cudem utrzymane 0 z tyłu.
Mecz nudny, wręcz nie do oglądania…
Chelsea przeplata dóbr mecze z takimi jak wczoraj. Nie ma płynności w ich grze.
„Ała! Liga Mistrzów parzy! ”
Gra Chelsea to straszna sinusoida. Potrafią wygrać mecz przekonująco żeby w następnym dać ciała a ten mecz w wykonaniu Niebieskich był skandalicznie słaby. No nic. Dalej Chelsea w grze o LM , TOP4 oraz puchar Anglii.