Wyrównane derby Londynu. Brzydka końcówka rywalizacji

Piłkarze West Hamu
Obserwuj nas w
Pressfocus Na zdjęciu: Piłkarze West Hamu

Remisem 1:1 zakończyły się środowe derby Londynu, w których zmierzyły się West Ham i Tottenham. Goście prowadzili do przerwy po samobójczej bramce Kehrera. W drugiej połowie do wyrównania doprowadził Soucek, a po mało ciekawej połowie wynik nie uległ już zmianie.

  • Do przerwy na London Stadium West Ham przegrywał 0:1
  • Gola na wagę remisu w drugiej połowie zdobył Soucek
  • Druga połowa spotkania nie obfitowała w zbyt wiele atrakcyjnych akcji

Ogromny pech obrońcy gospodarzy

Mecze derbowe, a zwłaszcza te w Londynie rządzą się swoimi prawami. Niejednokrotnie trudno przewidzieć ich przebieg, choć przyznać muszę, że pierwsza połowa meczu 5. kolejki Premier League między West Hamem i Tottenhamem nie zaskoczyła. Koguty były faworytem tego spotkania i po 45 minutach były zdecydowanie bliżej zaksięgowania 3 punktów. 

Już w 12 minucie meczu arbiter odgwizdał rzut karny dla drużyny gości, jednak po analizie VAR postanowił tę decyzję ku ich niezadowoleniu zmienić. 11 minut później Michail Antonio groźnie główkował, ale trafił jedynie w słupek. Była to świetna okazja dla West Hamu. Pierwszą bramkę tego wieczoru oglądaliśmy w 34 minucie. Pechowo we własnym polu karnym interweniował Thilo Kehrer, a futbolówka wpadła do siatki. Bezradny w tej sytuacji był Łukasz Fabiański.

Szybka bramka po przerwie

Dość szybko po przerwie do do wyrównania udało się doprowadzić gospodarzom. Antonio dostrzegł w polu karnym Soucka, a Czech przymierzył w prawy róg bramki i zapewnił wybuch radości na London Stadium. Tempo drugiej połowy było zdecydowanie dużo wolniejsze aniżeli na początku tego spotkania. W końcówce spotkania między zawodnikami obu drużyn doszło do szarpaniny, w wyniku której żółte kartki obejrzało aż czterech zawodników.

Po dość nieciekawej drugiej połowie sędzia zagwizdał po raz ostatni, a derby Londynu zakończyły się podziałem punktów.

Komentarze