Ronaldo złamał najważniejszą zasadę Rangnicka

Cristiano Ronaldo
Obserwuj nas w
Pressfocus Na zdjęciu: Cristiano Ronaldo

Cristiano Ronaldo nie wystąpił w ostatnich derbach Manchesteru z racji na drobny uraz biodra. Kiedy jego koledzy walczyli z lokalnym rywalem, on sam wyleciał do Portugalii, gdzie zajął się rehabilitacją. Według The Sun, CR7 złamał najważniejszą zasadę Ralfa Rangnicka. Priorytetem trenera zawsze jest leczenie kontuzji pod okiem klubowych pracowników, szczególnie gdy dany problem nie jest zbyt poważny.

  • Cristiano Ronaldo jest coraz mniej szczęśliwy na Old Trafford
  • Portugalczyk nie wsparł swojej drużyny podczas derbów Manchesteru
  • Do tego złamał jedną z ważniejszych zasad Rangnicka, uciekając bez zgody klubu do Portugalii

W co gra Cristiano Ronaldo?

Cristiano Ronaldo wrócił na Old Trafford, aby pomóc Man Utd w walce o najwyższe cele. Wydawało się, że letnie transfery uczynią zespół jeszcze silniejszym. Tymczasem obecny sezon w wykonaniu Czerwonych Diabłów pozostawia wiele do życzenia. Co prawda, Portugalczyk miał niezły początek kampanii 2021/22, jednak od czasu pracy z Ralfem Rangnickiem nic nie układa się po myśli 37-latka.

Strzelecka niemoc oraz coraz częstsze opuszczanie murawy pod koniec meczu zaczęło mocno irytować CR7. Gdy Man Utd ma problemy na boisku, Ronaldo nie panuje nad emocjami, co przekłada się na gorszą atmosferę. Według angielskich mediów, szatnia już dawno została podzielona na zwolenników i przeciwników mistrza Europy z 2016 r.

Kilka dni temu doszło do derbów Manchesteru. Tym razem komplet punktów padł łupem The Citizens, którzy nie dali szans odwiecznym rywalom (4:1). W kadrze Man Utd zabrakło Cristiano Ronaldo z powodu kontuzji biodra. Zawodników oraz pracowników klubu zdziwiła nieobecność największej gwiazdy drużyny na przedmeczowym śniadaniu. Wszystko przez brak wieści od samego zainteresowanego, co do jego najbliższych planów

Jak twierdzi The Sun, całą sytuacja mocno zirytowany był Ralf Rangnick. Niemiec nalegał na leczenie drobnych urazów w Manchesterze pod okiem swoich medyków. To jedna z ważniejszych zasad menadżera, który dzięki temu, potrafi ocenić postępy rehabilitacji własnym okiem. Jak się później okazało, Ronaldo bez zgody klubu wyleciał do Portugalii, aby wyleczyć właśnie ból biodra.

Do tego Ronaldo od tamtej pory nie nawiązał kontaktu z klubem. W poniedziałek wszyscy mieli dzień wolnego, jednak z Portugalii nie doszły żadne wieści, kiedy 37-latek planuje wrócić i czy będzie obecny na wtorkowych zajęciach w Carrington.

Taka postawa nie wpływa najlepiej na wizerunek najlepszego zawodnika na świecie. Cristiano Ronaldo słynie przecież z przywódczego charakteru. Jego słowne czy mentalne wsparcie w derbach mogłoby tylko pomóc Czerwonym Diabłom w walce o lepszy rezultat. Tymczasem cała ta “szopka” wyglądała jak zwykła ucieczka od problemów. Coraz więcej ekspertów na wyspach twierdzi, że Ronaldo jest zakładnikiem własnych ambicji, które grają tylko na niekorzyść danego zespołu.

Być może atakujący marzy o powrocie do sukcesów z Realem Madryt. Od 2018 r. nawet nie otarł się o finał Ligi Mistrzów, dlatego kolejne niepowodzenia w Man Utd tylko dokładają mu osobistych problemów. Niemniej jednak, mając taki bagaż doświadczeń i dokonań, jego koledzy spodziewali się większego wsparcia. Powoli wszystko wskazuje na szybki koniec ponownej przygody Ronaldo na Old Trafford.

Czytaj więcej: Poweekendowy dwugłos Tetryków

Komentarze