Fantasy Premier League: Nigdy nie ufaj Burnley

Fantasy Premier League: Maxwel Cornet (Burnley, Premier League)
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Fantasy Premier League: Maxwel Cornet (Burnley, Premier League)

Jeżeli zastanawialiście się, czy istnieje dekalog Fantasy Premier League, odpowiadam: nie wiem, choć się domyślam. Przyjmijmy, że ktoś już stworzył zbór najważniejszych przykazań FPL. I na pewno umieścił w nim przepisy dotyczący ekipy prowadzonej przez Seana Dyche’a. Nigdy nie ufaj Burnley. Nigdy. Nawet gdy Ben Mee w poprzedniej serii gier zdobył 21 punktów, a Wout Weghorst i Maxwel Cornet mają przed sobą podwójną kolejkę.

  • Zapamiętajcie – nigdy więcej zawodników Burnley. Nawet wtedym, gdy mają podwójną kolejkę
  • Nie tyczy się to reprezentantów Polski. Matty Cash był drugim najlepiej punktującym piłkarzem 27. serii gier Fantasy Premier League
  • Kapitan? Byle nie Wout Weghorst. A poza tym może być Jamie Vardy, nawet taki z ławki rezerwowych, co udowodnił Manager of the Week

Bajeranci z Turf Moor

Szanowny menedżerze Fantasy Premier League! Burnley jest słabe. No przecież, nie wiedziałeś? 18. miejsce, strefa spadkowa, tam nie ma mocnych drużyn. Każdy to wiedział, ale prawie każdy miał w składzie przynajmniej jednego zawodnika The Clarets. Niektórzy zaufali Nickowi Pope’owi, inni postawili na Bena Mee. Pewna grupa skorzystała z usług Maxwela Corneta, natomiast znaczna część wirtualnych trenerów przyznała opaskę kapitańską Woutowi Weghorstowi. Podwójna kolejka to idealna okazja na solidne powiększenie dorobku. Zakładając, że w jedenastce mogliśmy umieścić trzech piłkarzy Seana Dyche’a, DGW oznaczał, że taki tercet oferuje nam łącznie sześć “slotów” punktowych. Całkiem sporo, prawda?

Jak to szło? “A classic Double Gameweek trap”. Pope – pięć punktów. Mee – trzy punkty i kontuzja. Cornet – trzy punkty, nie zagrał w pierwszym meczu. Weghorst – trzy punkty, z opaską sześć. Nigdy więcej zawodników Burnley. Nigdy. Nawet gdy mają DGW. Szczęśliwi ci, którzy wzięli ich tylko przy okazji Free Hita i nie muszą użerać się z nimi w następnych kolejkach. Inni planują jak najszybsze pożegnanie z bajerantami z Turf Moor.

Drużyna kolejki Fantasy Premier League

Co łączy wszystkich obecnych w jedenastce kolejki, oprócz tego, że są w jedenastce kolejki? Żaden z nich nie jest zawodnikiem Burnley. Kibice The Clarets, wybaczcie, ale wasi ulubieńcy oszukali setki tysięcy graczy Fantasy Premier League. No więc tak – nie mamy ani jednego gracza z Turf Moor, ale za to mamy między innymi aż trzy duety. Podwójna reprezentacja przybywa do nas z Tottenham Hotspur Stadium (Doherty i Kane), St Mary’s (Romeu i Walker-Peters), a także Villa Park (Cash i Mings). Oprócz tego wśród gwiazd GW27 znajdziemy przedstawiciela Watfordu (Foster), Newcastle (Schar), Crystal Palace (Schlupp – tak, on żyje), Leicester (Vardy – tak, on też żyje) i West Hamu (Soucek). Najwięcej oczek w tej serii gier wywalczył Matt Foherty, który zgarnął 18 punktów, natomiast pozycja numer dwa należy do naszego Matty’ego Casha (14 oczek).

Menedżer kolejki i lider klasyfikacji generalnej

Mamy tu fana reprezentacji Polski – Yazeed Hamod, najlepszy menedżer kolejki, znalazł w swoim składzie miejsce dla dwóch Biało-Czerwonych. Manager of the Week skorzystał z usług Matty’ego Casha i Jana Bednarka, którzy łącznie zdobyli dla niego 20 punktów. Co ciekawe, (na szczęście) w drużynie nie pojawili się piłkarze Burnley. I dobrze. Hamod popisał się dosyć zaskakującym wyborem kapitana, ponieważ powierzył opaskę Jamiemu Vardy’emu. Snajper Lisów pojawił się na murawie dopiero w drugiej połowie starcia z… Burnley, jednak zdołał zdobyć bramkę i zaliczyć asystę przy trafieniu Maddisona. Na czele klasyfikacji generalnej utrzymał się James Angelopoulos. Nawet mimo tego, że kompletnie nie trafił z kadrą wybraną przy użyciu Wildcarda i nawet mimo tego, że kapitanem ekipy Change Name był dobrze nam znany Wout Weghorst.

Komentarze