Fantasy Premier League: March w górę

Fantasy Premier League: Solly March
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Fantasy Premier League: Solly March

Z czym wiąże się podwójna kolejka w Fantasy Premier League? Tak, zgadliście. Z podwójnym rozczarowaniem. Zwłaszcza piłkarzami Tottenhamu, większością graczy City i niemal każdym defensorem w dwoma meczami w zanadrzu. A kto w GW20 nie zawiódł?

  • Solly’emu Marchowi wystarczył jeden mecz, by wyrównać dorobek najlepszych piłkarzy z DGW
  • Lider klasyfikacji generalnej miał w składzie pięciu graczy z dwucyfrowym wynikiem
  • Co by było gdyby? Do mojego składu trafił niewłaściwy zawodnik Brightonu

Wystarczy jeden mecz

W GW20 Fantasy Premier League po dwa mecze rozegrali piłkarze City, United, Palace i Spurs. Kto wyszedł na tym najlepiej? Bezsprzecznie zawodnicy, którzy mieli do dyspozycji jedno spotkanie, oczywiście oprócz kilku wyjątków. Tytuł Player of the Week rozdzielili między sobą trzej gracze – March, Mahrez i Bruno Fernandes. Największe zaskoczenie powinna budzić obecność Solly’ego Marcha w tej grupie, który nie mógł skorzystać z dobrodziejstwa DGW. Jednak nie przeszkodziło mu to w zrównaniu się dorobkiem punktowym z duetem z Manchesteru.

Tak prezentuje się skład drużyny tej serii gier Fantasy Premier League:

  • Bramkarz: Ramsdale (11 pkt)
  • Obrońcy: Kilman (9 pkt), Burn (9 pkt), Trippier (9 pkt)
  • Pomocnicy: Mahrez (19 pkt), March (19 pkt), Bruno Fernandes (19 pkt), Ward-Prowse (15 pkt), Bailey (12 pkt)
  • Napastnicy: Johnson (12 pkt), Adams (9 pkt)

Lider klasyfikacji generalnej Fantasy Premier League

Na szczycie doszło do przetasowań i w końcu w fotelu lidera zasiada menedżer, którego jeszcze tutaj nie widzieliśmy. Lior Bason zdobył w tej serii gier 111 punktów i objął prowadzenie. Izraelczyk osiągnął tak imponujący wynik dzięki obecności pięciu zawodników, którzy w GW20 zaliczyli dwucyfrówkę. Mahrez, Bruno, Rashford (12), Kepa (10) i potrójny kapitan Haaland (12) – to piłkarze, którzy zadecydowali o tak znakomitym rezultacie ekipy micnic pizza.

Mój wynik

Dzika karta, a więc możliwość dowolnego dobrania zawodników, nie przyniosła spodziewanych efektów. Popełniłem dwa podstawowe błędy: wziąłem Perisicia i niewłaściwego piłkarza Brightonu. Gdyby za Chorwata do gry z ławki wszedł Botman lub White a zamiast Mac Allistera sięgnąłbym po Marcha lub nawet Mitomę, moje wrażenia po GW20 byłyby zdecydowanie bardziej pozytywne. Ale jak doskonale wiemy, cała rywalizacja w Fantasy Premier League opiera się na “gdyby”, więc równie dobrze mogę napisać, że rozważałem kandydaturę Mahreza czy Bruno. Tak czy inaczej, w końcu pojawiła się zielona strzałka, a ja zaliczyłem awans z miejsca numer 476 604 na 413 316. lokatę.

Komentarze