Pomocnik Villarreal przestrzegł kolegów. “Granie na Anfield to koszmar”

Etienne Capoue
Obserwuj nas w
Pressfocus Na zdjęciu: Etienne Capoue

W środowy wieczór wystartuje drugi półfinał Ligi Mistrzów. Na Anfield zagrają Liverpool – Villarreal. Bezdyskusyjnym faworytem jest ekipa Jurgena Kloppa, co potwierdził również Etienne Capoue w rozmowie z Marką.

  • Etienne Capoue uważa, że mecz na Anfield będzie cięższy niż rewanżowe starcie Villarreal z Bayernem w Monachium
  • Francuz dobrze zna nawyki Premier League, bo w Anglii spędził prawie osiem lat
  • Żółta łódź podwodna została okrzyknięta rewelacją tegorocznej odsłony Ligi Mistrzów, ale dwumecz z Liverpool zweryfikuje jej prawdzie oblicze

Capoue przeżywa sezon życia

Z biegiem czasu transfer Etienne’a Capoue’a do Villarreal okazał się strzałem w dziesiątkę. Już podczas premierowego półroczna Francuz zgarnął trofeum Ligi Europy. Dziś zawalczy o przepustkę do wielkiego finału Ligi Mistrzów. Dobrze zdaje sobie sprawę, co oznaczają mecze przeciwko Liverpool. W latach 2013-15 reprezentował barwy Tottenham. Natomiast później znalazł angaż w Watford, by zeszłorocznej zimy przenieść się do małego miasteczka w Hiszpanii.

Granie na Anfield to koszmar, bo The Reds u siebie są bardzo mocni. Występowanie przy tej publiczności jest bardzo trudne, szalone. Atmosfera na stadionie Liverpoolu jest gorętsza niż chociażby w Monachium – zaznaczył Capoue.

Nasi przeciwnicy u siebie mocno naciskają, wywierają presję. Jeśli jednak zachowamy zimną krew, to możemy osiągnąć coś pozytywnego – dodał.

Dla mnie są faworytami do wygrania Ligi Mistrzów. Ale jesteśmy tutaj, zagramy z nimi i chcemy pokazać swój styl. Jeśli wygramy, będzie idealnie, ale jeśli przegramy, to zejdziemy z boiska z podniesioną głową – uznał.

Część kibiców zapewne nie wie, że Etienne Capoue nie za bardzo interesuje się piłkę nożną. Otóż, 32-latek nie ogląda meczów w domu czy nie śledzi też mediów społecznościowych. Jego zdaniem najważniejsza jest rodzina, dlatego po pracy swój wolny czas poświęca najbliższym.

Nie oglądam futbolu, ale to moje życie. Nie zamierzam teraz oglądać meczów, bo ludzie to lubią. Nie obchodzi mnie to. Wolę patrzeć na inne rzeczy, być z rodziną – zdradził.

Nie chcę codziennie wracać do domu po treningu i oglądać więcej piłki nożnej. Nie jestem sam, muszę myśleć o mojej żonie i dzieciach. Chcę uczyć się innych rzeczy w życiu, a kiedy wracam do domu, chcę się wyłączyć – stwierdził.

Nie wiem, czy jestem idolem, bo nie śledzę mediów społecznościowych. Nie dbam o to wszystko, nie lubię tego. Wolę rozmawiać z prawdziwymi ludźmi. Nie interesuje mnie komunikowanie się z ludźmi przez telefon komórkowy, oglądanie ich na Instagramie – zakończył.

Dotychczas Etienne Capoue zagrał we wszystkich pojedynkach Villarreal w Lidze Mistrzów. Zdobył w nich dwa gole i dwie asysty, stąd też powinien pojawić się w wyjściowym składzie na Anfield.

Czytaj więcej: “Nie chcemy być miłym klubikiem z miasteczka”, czyli jak Villarreal rozkochał w sobie Europę

Komentarze