W poniedziałek piłkarski świat obiegła informacja o zatrzymaniu przez policję byłego prezydenta FC Barcelona Josepa Marię Bartomeu. Doniesienia te zdążyli już skomentować dwaj kandydaci na nowego prezydenta – Joan Laporta i Toni Freixa.
Bartomeu aresztowany, przeszukanie w siedzibie FC Barcelona
Hiszpańskie media w poniedziałek rano poinformowały o zatrzymaniu przez policję Josepa Marię Bartomeu, który funkcję prezydenta FC Barcelona pełnił do 27 października ubiegłego roku.
Obok niego zatrzymani zostali również jego bliscy współpracownicy: Oscar Grau (dyrektor wykonawczy klubu), Jaume Masferrer (doradca i prawa ręka Bartomeu) oraz Roman Gomez Ponti (szef działu prawnego). Wszystkie zatrzymania związane są ze śledztwem ws. afery Barcagate.
Laporta i Freixa skomentowali zatrzymanie Bartomeu
Od października ubiegłego roku, kiedy Bartomeu podał się do dymisji, Duma Katalonii pozostaje bez prezydenta. Aktualnie trwają przygotowania do wyborów, które mają się odbyć w tym miesiącu. Wśród kandydatów znajdują się Joan Laporta i Toni Freixa, którzy zdążyli już skomentować poniedziałkowe zatrzymania i przeszukania w siedzibie klubu.
– Po pierwsze istnieje domniemanie niewinności. Nie jest jednak ani dobra, ani przyjemna wiadomość dla Barcy, ponieważ ta osoba była już prezydentem Barcelony. Choć nie było to dobre zarządzanie, to był prezydentem FC Barcelona i nie jest to dla nikogo przyjemna wiadomość. To na pewno szokująca informacja – powiedział Laporta, cytowany przez Mundo Deportivo.
Aresztowanie Bartomeu i innych członków zarządu krótko skomentował również rywal Laporty – Toni Freixa. – Wielu ludzi chce zaszkodzić Barcelonie. Nie pozwolimy na to. Nigdy nie będziesz szedł sam – powiedział odnosząc się do klubu, a nie do ludzi, którzy nim zarządzają lub robili to wcześniej.
Sprawdź więcej: historia najgorszego prezydenta Barcelony
Komentarze