Młody Diego, nowy Messi i reszta ferajny

Joaquin Messi w barwach Newell's Old Boys
Obserwuj nas w
Goal.pl/Twitter/ESPN FC Na zdjęciu: Joaquin Messi w barwach Newell's Old Boys

To był szalony tydzień dla łowców piłkarskich talentów. W Hiszpanii zaczęła się moda na teksty o Cristianie Alvarezie, w Argentynie o… Messim! Tak, tak, Messim z Rosario, a nawet tego samego klubu, Newell’s Old Boys! Za to w Brazylii na tapecie są Giovani i Bruno Melo, nie licząc Endricka, który od poprzedniego artykułu z połowy stycznia, zdołał już wskoczyć na okładkę madryckiej Marki!

  • W Argentynie i Brazylii mamy znowu wysyp talentów, o które wkrótce stoczą bój europejskie kluby
  • Joaquin Messi coraz częściej gości w argentyńskich mediach
  • Kariery wielu zdolnych piłkarzy z Ameryki Południowej nie potoczyły się w wymarzony sposób. Jak będzie z kolejnym pokoleniem?

Joaquin Messi na tapecie

Oczywiście hitem jest pojawienie się w zawodowym futbolu zawodnika o nazwisku Messi. Znowu dycha na koszulce, znowu Newell’s… czyżby zakrzywienie czasoprzestrzeni? Nic z tych rzeczy! – W mojej dzielnicy mieszkają trzy rodziny o nazwisku Messi. Nie jesteśmy nawet krewnymi. To po prostu popularne nazwisko w tym regionie – przekonuje napastnik Leprosa. Chłopak bryluje w Copa Libertadores U’20. Nie ma co się dziwić, że o zawodniku rozpisuje się sportowa prasa jak świat długi i szeroki. Czy Joaquin Messi to coś więcej niż tylko zbieżność nazwisk? Może i będzie z niego niezły zawodowy gracz, lecz do Leo ma jeszcze lata świetlne i pewnie nigdy nie uda mu się tej drogi przebyć…

Podobnie pewnie będzie z Bruno Melo z Gremio. Ten klub to dopiero potrafi w transfery! Kiedyś wysłali w świat Ronaldinho, Emersona, Michela Bastosa i kilku innych zawodników, którzy w Europie grali długo, w licznych klubach, a niemal każdy zarobił na ich transferach dobre pieniądze. Gremio stało się marką kształcącą znakomitą młodzież. Anderson do FC Porto poszedł za 6 milionów euro, z Portugalii do Manchesteru United już za 30 (a było to wieki temu, kiedy suma ta brzmiała naprawdę srogo). To nic, że Anglicy zajechali go i zniszczyli a chłop przed trzydziestką już ruszał się jak dziadek, Gremio w świat wypuściło młodego byczka! Tak samo było z Carlosem Eduardo, gwiazdą brazylijskich młodzieżówek. Toż pierwszy raz o TSG Hoffenheim usłyszeliśmy kiedy okazało się, że Dietmar Hopp kazał płacić za niego 9 milionów euro! Był to rekord 2.Bundesligi.

Lata mijały a Gremio sprzedawało i sprzedawało. Sam przez lata komentując i pisząc o futbolu południa Europy i Ameryki Południowej donosiłem o pojawiających się tam talentach. Raz o mało nie dałem się zrobić w balona! 17-letni Lincoln w zawodowym debiucie, w meczu Copa Libertadores strzelił bajecznego gola piętą, po wyskoku na wysokość metra. Cóż to był za gol! I ja wpadłem w ekstazę i dołączyłem do chóru dziennikarzy. W sumie Lincoln wchodził tylko na kilka minut, wkręcał kogoś w ziemię i tyle go widzieli. W 2015 roku wraz z Evanderem i Matheusem Pereirą zostali wybrani przez Guardian do grona 50 największych talentów na świecie. Dzisiaj ten 23-letni zawodnik, po niezbyt udanych próbach zaistnienia w Turcji, gra w drugiej lidze Portugalii… Midtjylland pewnie też nie było wymarzoną przystanią dla Evandera, chociaż ten w Danii jest postacią rozpoznawalną, acz na pewnie nie tak jak Neymar czy Pele. 

FC Barcelona szykuje transfer?

Nie chcę wybrzydzać, ale o nich, tak jak o Bruno Melo wypisywano cuda na kiju. Bruno wywodzi się z Gremio, z zawodowcami nie zagrał meczu, ale katalońska prasa podaje, że FC Barcelona już chciałaby go zablokować i zdobyć prawo do wyciągnięcia z Brazylii wraz z końcem 2023 roku. 

Gdybym nie miał w pamięci walki o Fabio Rochembacka z tego samego klubu, to pomyślałbym, że w stolicy Katalonii naprawdę mają pomysł na kolejnego świetnego Brazylijczyka a nie tylko wykombinowali jak przepuścić kasę jak wtedy, gdy odkryli Keirrisona i Henrique. Bruno Melo w piłkę fajnie kopie ale nie robi tego w bardziej zjawiskowy sposób niż armia młodych wilczków z La Masii. W każdym razie czytać o jego talencie można już w dziennikach Portugalii, Hiszpanii, Francji i Anglii. 

Cristian Alvarez też za wiele jeszcze nie osiągnął, ma 18 lat. Nie wystrzelił jeszcze jak Gavi i Pedri w Barcelonie, ale strzelił ładnego w gola w Młodzieżowej Lidze Mistrzów. Racja, w juniorach Sevilli wymiata! Ale te porównania z Maradoną to już chyba przesada. Zgoda, fizycznie jest podobny do króla argentyńskiego futbolu, lecz Diego w jego wieku już był kandydatem do wyjazdu na mundial i miał pewne miejsce w wyjściowym składzie Argentinos Juniors. Cristian na razie ogląda sobie mecze El Diez na YouTube… Ale głośno o nim się zrobiło, bo faktycznie piłkę “skleić” potrafi jak mało który nastolatek.

Dokładnie jak Giovani z Palmeirasu co to rozgrywał kapitalny turniej młodzieżowy w styczniu na boiskach stanu Sao Paulo. Teraz wchodzi do walki o miejsce w zawodowej drużynie i… już Palmeiras stoczył walkę o zatrzymanie go w składzie. 16 milionów euro od Ajaksu nie przekonało pani prezes by wysłać młokosa do Amsterdamu. Ajax pieniądze miał po sprzedaniu innego młodego Brazylijczyka, Davida Neresa do Szachtara Donieck. Kolejnych 30 milionów spodziewają się latem za Antony’ego, czyli inwestowanie w młodych Brazylijczyków okazuje się dobrym biznesem. Palmeiras to wie i kuje żelazo póki gorące. Za Giovaniego poniżej 25 milionów ofert nie rozpatrują. Latem 2023 za drugie tyle chcą wypuścić Endricka.

Chętnych ponoć nie brakuje. Nadal jednak chodzi mi po głowie na ile ci chętni to realni kontrahenci a na ile wymysły kolegów po piórze, chcących zrobić dobrze ulubionym klubom i menadżerom zawodników. A piszę o tym w dniu sprzedaży Thiago Almady z Velezu Sarsfieldo do MLS. Bo o nim, jakieś cztery lata temu podobny tekst pisałem. Miał być Real Madryt, Atletico, potem już biły się o niego FC Porto z Benfiką a na koniec wylądował w Atlancie United, gdzie ostatnio lądują najbardziej niespełnione talenty z Argentyny (vide Ezequiel Barco). Jeszcze dwa lata temu, tuż przed pandemią, 18-letni Thiago wyceniany był na 20 mln euro i wróżono mu wielką przyszłość w reprezentacji Argentyny. Oby za kolejne dwa lata nie kopał piłki w Zjednoczonych Emiratach Arabskich albo w drugiej lidze Portugalii, gdzie kończą cudowne dzieci futbolu doby YouTube i list największych talentów Guardiana. 

Komentarze