Awantura kompletnie bez sensu
Gdyby trzeba było wybrać najbardziej bezsensowną awanturę w kadrze od lat, to bez wątpienia atak Michała Probierza na pozycję Roberta Lewandowskiego zyskałby mnóstwo głosów. Przypomnijmy: tuż przed meczem z Finlandią selekcjoner poinformował „Lewego” (późną porą), że postanowił przekazać opaskę kapitańską Piotrowi Zielińskiemu.
To był ten przysłowiowy gwóźdź do trumny selekcjonera, najbardziej spektakularny samobój w jego karierze. W odpowiedzi Robert Lewandowski wydał oświadczenie, w którym stwierdził, że rezygnuje z gry w kadrze dopóki trenerem będzie Michał Probierz.
Używając terminologii wojennej to był „blitzkrieg” czyli „wojna błyskawiczna”, bo już we wtorek Probierz podał się do dymisji. Nowym selekcjonerem został Jan Urban, który, co oczywiste, będzie dążył do powrotu Lewandowskiego i załagodzenia konfliktu wokół opaski.
Na 100 procent wraca
W kuluarach konferencji na Narodowym padało jednak tyle pytań o powrót Lewandowskiego i zasady come backu, że goal.pl postanowił sprawdzić jak sprawy się mają w tym momencie.
Otóż z naszych informacji wynika, że sytuacja jest prosta. Robert Lewandowski jest w 100 procentach do dyspozycji Jana Urbana. Tu nie ma żadnych wątpliwości, napastnik Barcelony zdecydował się wrócić do kadry. I nie ma tu żadnych dodatkowych warunków, dotyczących choćby opaski. Ta sprawa zostanie omówiona, ale w żaden sposób Lewandowski nie uzależnia powrotu do kadry od tego kto będzie jej kapitanem.
To z kolei oznacza, że ziszczą się słowa z jego oświadczenia, iż „mam nadzieję, że będzie mi jeszcze dane zagrać dla najlepszych kibiców na świecie”. Tak, będzie mu dane. I to już niedługo. Obecny licznik Lewandowskiego to 158 występów i 85 goli. I na szczęście będzie bił dalej.