Wielki powrót do reprezentacji Szwecji. Zlatan dostał powołanie

Zlatan Ibrahimovic
Obserwuj nas w
Pressfocus Na zdjęciu: Zlatan Ibrahimovic

Grupowi rywale Reprezentacji Polski wzmacniają szyki ofensywne przed Euro. Zlatan Ibrahimovic założy koszulkę swojego kraju po pięciu latach przerwy. Od tamtego czasu sporo się zmieniło, ale nasi skandynawscy sąsiedzi nadal mają w pamięci burzliwe kłótnie na linii Janne Andersson – Ibra.

Topór został pogrzebany

Zlatan ostatnią wielką imprezę w barwach narodowych rozegrał w 2016 roku. Dotychczas dla reprezentacji Szwecji wystąpił w 116 spotkaniach, w których strzelił 62 gole. Poprzednie Euro w wykonaniu Szwedów było kompletnie nieudane. Wówczas zajęli ostatnie miejsce w grupie i po słabych wynikach w mediach wylała się fala krytyki na Ibrahimovica. 39-latek miał mieć wiele pretensji do sztabu trenerskiego, a na dodatek on sam nie był w najlepszej dyspozycji. Jednak od tamtej pory wiele się zmieniło. Selekcjoner kadry, Janne Andersson doszedł do porozumienia z napastnikiem AC Milan, zażegnując topór wojenny: Kiedy Zlatan wyraził chęć, by wziąć udział w meczach reprezentacji w marcu, stało się jasne, że trzeba jak najszybciej się spotkać i omówić tę sytuację. Cieszę się, że doszło do tego szybko – oznajmił Andersson.

Ibra zaczyna ostatni rozdział w swojej karierze?

Trzeba przyznać, że powrót Zlatana do europejskiego futbolu był strzałem w dziesiątkę. Szwed przywrócił dawny blask Rossonerim, a w szczególności sam udowodnił, że wiek nie ma większego znaczenia. Od zawsze charakteryzował się ogromną charyzmą, która przeszkadzała nie jednemu trenerowi. Dziś jest gotowy zostawić wszystko za sobą i rozpocząć ostatni rozdział w zawodowej karierze. Co więcej, jeśli Andersson będzie zadowolony z usług Ibry, obrońcy reprezentacji Polski będą mieli sporo pracy przy upilnowaniu niesfornego snajpera podczas Mistrzostw Europy. Najbliższy pojedynek, w którym będziemy mogli zobaczyć Ibrę, wystartuje w przyszły czwartek. W ramach eliminacji do Mistrzostw Świata w Katarze, Szwecja stanie do walki z Gruzją.

Komentarze