O co gramy z Turcją, czyli tak Probierz może zestawić skład. Pachnie niespodziankami?

Wszystkie słowa i wybory Michała Probierza, z jakimi mieliśmy do czynienia na czerwcowym zgrupowaniu przed Euro 2024, sprowadzają się do jednego - wątpliwe, byśmy którykolwiek ze sparingów przed turniejem rozegrali w takim samym składzie, w jakim wyjdziemy na mecz z Holandią. Priorytety zostały ustawione gdzieś indziej.

Michał Probierz
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Michał Probierz
  • Wszystko wskazuje na to, że w meczu z Turcją Polska zagra w składzie bardzo zbliżonym do tego, jaki pojawi się na boisku w starciu z Holandią na Euro 2024, ale będą odstępstwa
  • Stąd możliwe niespodzianki w składzie. Wydaje się, że najbardziej prawdopodobnymi są te w obronie i na lewym wahadle
  • Mecz z Turcją w poniedziałek o 20:45. We wtorek kadra odlatuje do Hanoweru

Polska – Turcja. Skład bliski do optymalnego, ale z niespodziankami?

Mecz z Ukrainą pokazał, że nawet jeśli kadra gra pierwszy raz w określonym składzie, nie musi się to wiązać z szarpaną, nierówną i bezsensowną grą, w której piłkarze nie wiedzą, o co tak naprawdę chodzi. Michał Probierz od wielu tygodni powtarza, jak chce, by grała jego drużyna – krótką piłką, z rozrzucaniem do boków, a w środku z dużą ilością tzw. małej gry – czyli wymianami piłki na niewielkiej przestrzeni. To wszystko z Ukrainą działało, ale też nie wzięło się z powietrza, bo tym elementom sztab poświęcał wiele czasu na treningach.

Probierz chce doprowadzić do sytuacji, gdy skład personalny nie będzie przeszkadzać ogólnej taktyce – tak, by wymienienie jednego ogniwa nie zachwiało planem. Stąd wiele zdań o tym, że nie przejmujemy się rywalami, tylko gramy swoje. Taka narracja przeważała przed Ukrainą, taka będzie przyjęta przed Turcją. I prawdopodobnie wpłynie ona na skład, w jakim wyjdziemy na boisko, bo priorytety są ustawione gdzieś indziej.

– Zagranie dwóch meczów w trzy dni tuż przed turniejem to wyzwanie, a naszym zadaniem będzie przede wszystkim nie zepsuć piłkarzy – mówił niedawno sam selekcjoner. Z tej jednej wypowiedzi wyłania się bardzo możliwy obraz składu, jaki zobaczymy w poniedziałek. “Nie zepsuć piłkarzy”, czyli nie dopuścić, by ryzyko ich kontuzji zostało przysłonięte przez chęć wyjścia takim samym składem, jak na Holandię. Dlatego wielką niespodzianką by było wystawienie w poniedziałek kilku zawodników, którzy grali przeciwko Ukrainie, mimo że są etatowymi kadrowiczami. Zwłaszcza Nicolę Zalewskiego, który był bardzo aktywny na wymagającej dużej fizyczności pozycji wahadłowego, a który mecz skończył z lekkim urazem. Można się też zastanawiać, czy z Turcją zagra Jakub Kiwior, który również pod koniec piątkowego spotkania narzekał na ból mięśniowy, a na boisku spędził 90 minut.

Tylko u nas

Wydaje się, że inaczej wygląda sytuacja Piotra Zielińskiego, który również wyszedł w podstawowym składzie, ale na pół godziny przed końcem został zmieniony przez Roberta Lewandowskiego. Zieliński od kwietnia nie grał w Napoli, więc w jego przypadku złapanie kolejnych minut może być wręcz wskazane, zwłaszcza, że nie ma już mowy o urazie, a do inauguracji Euro pozostanie jeszcze pięć dni na regenerację. Jeśli Probierz zdecyduje się na ustawienie z dwójką napastników, zagra na pewno Krzysztof Piątek lub Karol Świderski. Na dziś wydaje się, że w wyższej formie jest Piątek, więc akurat przetestowanie wariantu w duecie z Lewandowskim wydaje się bardzo możliwe.

Jeśli kontuzje nic nie zmienią, pewniakami do gry z Turcją wydają się piłkarze, którzy odpoczywali – lub grali niewiele – w piątek. Wojciech Szczęsny, Jan Bednarek, Paweł Dawidowicz, Przemysław Frankowski, Tymoteusz Puchacz, Bartosz Slisz, Jakub Piotrowski, Robert Lewandowski oraz Krzysztof Piątek i Karol Świderski (obaj zagrają na pewno, a otwartym pytaniem jest, który w podstawowym składzie, a który wejdzie z ławki).

Możliwy skład na mecz z Turcją:

Wojciech Szczęsny – Jan Bednarek, Paweł Dawidowicz, Bartosz Bereszyński – Przemysław Frankowski, Bartosz Slisz, Jakub Piotrowski, Piotr Zieliński, Tymoteusz Puchacz – Robert Lewandowski, Krzysztof Piątek.

Komentarze